HMŚ Sopot: Cichocka, Kszczot, Lewandowski bohaterami 800 m!

 

HMŚ Sopot: Cichocka, Kszczot, Lewandowski bohaterami 800 m!


Opublikowane w pt., 07/03/2014 - 16:02

Tak Angelika Cichocka cieszyła się z sukcesu / Fot. FacebookTo, co zrobiła Angelika Cichocka nijak nie przypominało eliminacji. To był bieg godny finału, w którym  Polka osiągnęła najlepszy w tym roku czas na świecie - 2:00:37.

- Kiedy biegłam, nie patrzyłam na wynik. Chciałam po prostu wygrać, bo to dawało kwalifikacje do finału, a  taki był cel - powiedziała kilka minut po finiszu podopieczna Tomasza Lewandowskiego.  Dodała także, że nie włożyła w ten bieg całej swojej energii i ma jeszcze zapas na kolejny start. Po dzisiejszym występie na pewno jest jedną z faworytek biegu na 800 m.

- No szok. Niesamowite. Angelika przyjechała tutaj bardzo spięta. Na mistrzostwach Polski była chora i nie wystartowała na 1500 m. Na zgrupowaniu nadal chorowała. Z tego powodu obawiała się dzisiejszego występu – ocenił bieg koleżanki Marcin  Lewandowski.

On sam także bez problemu zakwalifikował się do finału.

- Rywale od początku poszli bardzo agresywnie. Tempo było dosyć mocne i to było dla mnie dobre. Nie lubię wolnego biegania. Za dużo  w nich przypadkowości. Wolę mocne biegi. Zakwalifikowałem się do finału i to było dla mnie najważniejsze – powiedział nasz ośmiusetmetrowiec. Żałował, że program zawodów przewiduje jedynie dwa starty. - Zawodnicy, często nie wytrzymują trzeciego startu, więc to byłby mój atut.  Szybko się regeneruję i trzeci start to zawsze była moja broń.

W finale spotka się nie po raz pierwszy z Adamem Kszczotem.

- Dzisiaj przy śniadaniu liczyliśmy sobie z Adamem, ile to już razy startowaliśmy razem w zawodach międzynarodowych i wyszło nam, że mamy ich za sobą aż 16 i zaliczyłem 14 finałów. Dzisiaj dopisaliśmy kolejną pozytywną liczbę do tych statystyk - podsumował Lewandowski.

IB

 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce