I Półmaraton Oleszyce: Ambasador dla siebie i dla potomnych
Opublikowane w wt., 11/03/2014 - 10:54
Od I Pólmaratonu Oleszyce minęło już trochę czasu – bieg odbył się 9 lutego, ale nie miałem jeszcze okazji podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami z tej imprezy. W kilku poniższych słowach starałem się zawrzeć moje odczucia i wrażenia z trasy, bo wiem, że za 8 czy 10 miesięcy część z Was będzie szukała informacji o tym wydarzeniu zastanawiając się czy warto znów, lub też premierowo, dać szanse imprezie i wystartować. Włączając w to również moja osobę.
Debiutancki bieg wystartował punktualnie o godz. 11.00. W początkowym zamiarze organizatorów impreza miała być wydarzeniem typowo towarzyskim, opartym na wspólnym przebiegnięciu półmaratońskiego dystansu przez grupę ok. 50 miłośników biegania, jednak ostatecznie, w związku z dużym zainteresowaniem tym biegiem, zorganizowano normalne ściganie z pomiarem czasu.
Na starcie stanęło blisko 100 biegaczy. Ostatecznie bieg ukończyło 94 biegaczy, w tym 12 kobiet. Bieg w Oleszycach był więc prawdziwym świętem biegaczy.
Trasa była bardzo wymagająca, z uwagi na oblodzoną nawierzchnię, przez co biegło się po prostu trudno. A to odbiło się na czasach uzyskiwanych na mecie.
Sam do biegu wystartowałem pełen nadziei – po kontuzjach, które mnie nie opuszczają od października ubiegłego roku – z wiarą w utrzymanie równego tempa w granicach 4.30 – 4.45 min / km. Biegło się dość… dobrze, choć oblodzona nawierzchnia powodowała duże napięcie mięśniowe. Ciągle musiałem kontrolować linię biegu…
Pierwsze 5 km przebiegło tak jak planowałem - każdy kilometr w tempie ok. 4.40, jednak już na około szóstym kilometrze złapał mnie skurcz mięśnia brzuchatego łydki. W tym momencie było już praktycznie po biegu. Bieg ukończyłem kuśtykając, z czasem 1.55:20, co nie do końca było zdrowe. Ale przekonałem się o tym trochę później. Na mecie czekała jednak regeneracyjna, bardzo dobra zupka oraz kiełbaski, które można było upiec przy ognisku. Ciepłym i bardzo przyjemnym ognisku dodam.
Po ceremonii wręczenia nagród dla najlepszych, odbyło się losowanie fantów pośród wszystkich biegaczy, którzy ukończyli zawody.
Mój start w tym biegu i uraz jakiego doznałem, wykluczył mnie z biegania na kolejne dwa tygodnie. Okazało się, że nie był to skurcz, a naderwanie włókien mięśniowych. Teraz chcę – muszę! – dojść do pełnej sprawności i jak najszybciej wrócić do regularnych treningów, by choć w stopniu dobrym przygotować się do kolejnych imprezach - Półmaratonie Marzanny, Łódź Maratonie. Moim głównym celem na ten rok są Podkarpacki Ultramaraton 110km i Bieg 7 Dolin.
Do zobaczenia na trasach!
Janusz Janzer, Ambasador Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdrój
Wyniki I Pólmaratonu Oleszyce - open
Mężczyźni
1. DZIEWIŃSKI Damian – Sanok - 1.16:27;
2. WAŻY Stanisław – Lubaczów - 1.16:55;
3. RAWSKI Mateusz – Lubaczów - 1.19:08.
Kobiety:
1. MUSIALIK Magdalena – Rzeszów - 1.41:53;
2. ORONOWICZ Marta – Jarosław - 1.51:09;
3. MĄCZKA Anna – Rzeszów - 1.54:46.
Więcej zdjęć znajdziesz TUTAJ