Visegrad Maraton już w niedzielę: „Zafiniszujesz? Będziesz zwycięzcą”
Opublikowane w śr., 18/06/2014 - 17:06
Już w najbliższą niedzielę blisko 200 uczestników IX edycji Visegrad Maratonu zmierzy się z magicznym dla rzeszy biegaczy dystansem. Trasa jak co roku będzie trudna i wymagająca, jednocześnie gwarantująca piękne widoki w kierunku Tatr, Pienin i Beskidów zarówno polskich jak i słowackich.
Zgodnie z tradycją start honorowy nastąpi z rynku w Podolińcu z którego to biegacze udadzą się w kierunku wzgórza oddzielającego miasto od Niżnych Rużbach. Z tego też miejsca nastąpi start ostry, który najpierw, wraz z rzeką Poprad poprowadzi biegaczy przez zagubione w zieleni Gór Lubowelskich i Levockich spiskie wsie do Starej Lubovni, nad którą góruje stare średniowieczne zamczysko. Tutaj też maratończycy obiegną rynek i dostaną nadprogramowego kopa motywacji gdyż każdy zawodnik z osobno będzie tu wyczytany i dopingowany do dalszej walki.
A motywacja się przyda bo przed nimi będzie blisko 5 km podbieg w kierunku Przełęczy Vabec leżącej na wysokości 750m. Na przełęczy rozpocznie się także odcinek, który w opiniach wielu uczestników tego biegu ma decydujące znaczenie. Przed biegaczami stanie około 14 -kilometrowy zbieg prowadzący w kierunku granicy państwa i leżącej tuż za nią Piwnicznej-Zdrój.
Piwniczański rynek to także znak, że do końca zostało jeszcze 10 km. Dystans te, pomimo tego, że jest stosunkowo najłatwiejszym odcinkiem na całej trasie, zyskuję bardzo dużo na stopniu trudności, bo przypada na sam koniec maratonu. Finisz nie będzie jednak łatwy, a to za sprawą blisko 2-kilometrowego podbiegu w kierunku mety.
A na mecie? Cóż… poczujesz się jak zwycięzca! Bo każdy, kto ukończy ten piękny, a zarazem trudny maraton, jest nim dożywotnio!
I na koniec niespodzianka. Tu nie ma peacemakerów, tu nie ma rzeszy biegaczy z którymi będziesz mógł wspólnie pobiec. Tu walczysz sam od początku do końca jak blisko 2500 lat temu Filipides co sprawia, że ukończenie tego maratonu smakuje dużo lepiej niż satysfakcja z ukończenia nie jednej dużej imprezy. Nie wierzysz? Przyjedź, pobiegnij i zobacz!
Łukasz Mikulski, Ambasador Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdrój