Niezwykły - bo podwójny - Maraton Kujawski. Relacja Ambasadora
Opublikowane w śr., 30/07/2014 - 10:47
W niedzielę 27 lipca b.r. wziąłem udział w zadziwiającej imprezie biegowej. Nazywała się Dwumaraton Kujawski i rzeczywiście do przebiegnięcia były 84 km. Formuła biegu również zadziwiająca, ale jak się później okazało bardzo rozsądna.
Relacja Jana Nartowskiego - Ambasadora PZU Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdrój
Otóż bieg ma charakter sztafetowy, biegniemy całą grupą, nie na wynik, ale w celu wspólnego zakończenia biegu. Kto czuje, że musi odpocząć wskakuje do jadącego z tyłu busa i odpoczywa. Ważne jest, aby na trasie zawsze była grupa biegaczy, po drodze mogą dołączać się biegacze z poszczególnych mijanych miejscowości.
Organizatorami biegu były Apteka Mikstura Ciechocinek, firma Termy Ciechocinek Sp. z o.o., Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek SA, Fundacja Solankowa Dolina. Cel biegu to promocja aktywności fizycznej; zdrowego stylu życia; ekologii; Uzdrowiska Ciechocinek, powiatu aleksandrowskiego i jego walorów, a także promocja biegów i organizatorów.
W trakcie biegu w poszczególnych miejscowościach organizowane są spotkania promujące idee Dwumaratonu: sport masowy, ekologia, zdrowie, zrównoważony rozwój, atrakcyjność powiatu aleksandrowskiego oraz działalność charytatywna.
Tak więc o 9:00 grupa 17 biegaczy (w tym 4 dziewczyny!) pod wodzą Janusza Wyrąbkiewicza stanęła na starcie w ruinach basenu solankowego w Ciechocinku. Są głównie reprezentanci Kujaw i Pomorza oraz ja jeden z Warszawy. Po wymianie powitań następuje start honorowy. Biegniemy wzdłuż Tężni, i deptakiem pod muszlę koncertową ,gdzie jest już wielu kuracjuszy. Tutaj następuje start ostry – pistolet startowy odpala laureat wczorajszego konkursu wokalnego dla osób niepełnosprawnych.
Szybko wybiegamy ulicą Zdrojową na szosę w stronę Aleksandrowa Kujawskiego. Biegniemy przy ruchu pojazdów asekurowani przez dwa radiowozy miejscowej Policji i dwóch motocyklistów – Roberta i Andrzeja – którzy dzielnie i wytrwale pilotują grupę, rozwożą catering i napoje chłodzące. Z tyłu jedzie wspomniany wcześniej bus techniczny. Pogoda mimo wczesnej pory już robi się ciężka, jest na razie 26 stopni C i duszno, ale to dopiero poranek.
W Aleksandrowie jesteśmy po pokonaniu 10,5 km. Przy budynku MCK krótka przerwa, spotkanie z publicznością, wymiana uprzejmości z miejscowymi władzami i chwila czasu na regenerację i odpoczynek oraz pamiątkowe zdjęcia wykonywane przez urodziwą panią reporter. Po chwili znów wybiegamy na trasę i kierujemy się do miejscowości Ostrowąs. Na płaskiej trasie zaczyna trochę wiać wiatr, ale upał staje się nie do zniesienia, później okaże się, że było nawet 36 st.C.