Badania wydolnościowe i USG mięśni – komu i po co?
Opublikowane w wt., 12/08/2014 - 12:32
Wyjaśnia dr Krzysztof Mizera - Fizjolog sportowy Centrum OLIMPIAKOS
Przez wiele lat badania wydolnościowe (VO2max z maską) uważane były przez biegaczy w Polsce za luksusową zachciankę. Wiele osób twierdziło, że sami dobrze wiedzą jak trenować, a osoby początkujące opierały się na zaleceniach bardziej doświadczonych kolegów. Tymczasem w krajach zachodnich wysokorozwiniętych badania wydolnościowe od dawna traktowane są jako podstawowy element przygotowania do biegania, podobnie zresztą jak badania lekarskie (choćby EKG czy morfologia), które w Polsce także wykonuje niewielu biegaczy. Z kolei USG tkanki tłuszczowej i mięśniowej to zupełna nowość, jednak bardzo przydatna i już dostępna w Polsce.
Badania wydolnościowe może wykonywać praktycznie każda osoba. Sportowiec wyczynowy wykonuje je celem precyzyjnego ustalenia stref treningowych, które dla zawodowca są konieczne, aby trening przebiegał zgodnie z założeniami – tu nie ma miejsca na błędy. Drugim ważnym czynnikiem dla takiego sportowca jest monitorowanie efektów treningowych, w związku z tym wyczynowcy wykonują badania nawet 3-4 razy w roku, stale obserwując, jak ich organizmy reagują na obciążenia treningowe.
Z kolei amator badania powinien wykonać sobie przede wszystkim, aby określić swój stan wydolności i sprawdzić, jaki drzemie w nim potencjał. Inaczej mówiąc, może zweryfikować, nad jakimi elementami pracować, aby trening był efektywny, zwłaszcza, jeśli biegacz zakłada sobie za cel np. przebiegnięcie jakiegoś dystansu w danym czasie. Dla osób, które chcą biegać celem poprawy zdrowia, np. redukcji tkanki tłuszczowej, badania wydolnościowe dokładnie pokażą, na jakim tętnie i prędkości powinno się ćwiczyć, aby efekty były szybko widoczne.
Czy badania są konieczne?
Nie, nie są, ale jeśli chcesz trenować rozsądnie i przede wszystkim mieć efekty, wiedz o tym, że nie ma innej możliwości dopasowania treningu dla Twojego organizmu. Wyznaczenie indywidualnych, prawidłowych zakresów tętna jest możliwe tylko poprzez badania wydolnościowe VO2max metodą bezpośrednią. Obliczanie tętna ze wzorów np. 220 minus wiek niestety obarczone są olbrzymim błędem i określając tętno w ten sposób to tak, jakby nie określać go wcale.
Wyobraź sobie, że jesteś trenerem 20-osobowej drużyny piłkarskiej 18-latków. Obliczając dla nich np. tętno maksymalne ze wzoru 220-wiek wyjdzie, że dla każdego HRmax wynosi 202. Badania wydolnościowe z kolei pokażą, że przedział ten wyniesie np. od 187 do 210. Dlaczego? Wzór bierze pod uwagę tylko wiek, a nie to, jakie są uwarunkowania genetyczne (sprinter czy wytrzymałościowiec), czy ktoś trenuje miesiąc czy 10 lat, czy ktoś ma nadwagę, czy ma 8% tkanki tłuszczowej czy może 20%, jak szybko się zakwasza itd. Badania wydolnościowe połączone z analizą składu cała pozwalają tego uniknąć.
Wykonując badanie VO2max otrzymujemy wiele cennych informacji na temat fizjologicznych parametrów naszego organizmu. Widzimy m.in. jaki jest maksymalny pobór tlenu, czyli ile tlenu trafia do organizmu. Bieganie to wysiłek głównie tlenowy, zatem właśnie o tlen tutaj chodzi – im mamy go więcej, tym lepiej. Widzimy prawdziwe tętno maksymalne (biegniemy do zmęczenia), wentylację płuc, ilość oddechów, a do tego kontroluje się zakwaszenie pobierając kroplę krwi.
USG mięśni i tłuszczu
Bardzo ciekawym uzupełnieniem badań wydolnościowych jest USG tkanki tłuszczowej i mięśniowej. Dzięki tym badaniom bardzo precyzyjnie można sprawdzić nie tylko ilość tkanki tłuszczowej w wybranej części ciała, ale np. dysproporcje między mięśniami w lewej i prawej nodze dzięki czemu możemy idealnie rozłożyć akcenty treningowe. Po 2-3 miesiącach ponowne badanie USG pokaże, czy dysproporcje się wyrównują i w jakim kierunku zmierza rozwój mięśni. W Centrum OLIMPIAKOS badanie USG wykonywane jest jako dodatek do badań wydolnościowych, dzięki czemu to pierwsze i jedyne w Polsce miejsce, gdzie otrzymuje się pełny obraz nie tylko parametrów fizjologicznych, ale też anatomicznych biegacza.
Najważniejsze jest jednak to, aby wyniki zarówno badań wydolnościowych jak i USG były interpretowane przez doświadczonego fizjologa, bo tylko wtedy mamy pewność, że strefy tętna wyznaczone są prawidłowo, a sugestie treningowe są trafne.
Zatem chcąc trenować, by osiągnąć swój zamierzony cel, niezależnie od tego czy jest to udział w maratonie, czy skuteczne odchudzanie, badania wydolnościowe z pewnością w tym pomogą, a zauważalne efekty przyniosą większą satysfakcję z treningów.
Dr Krzysztof Mizera - Fizjolog sportowy Centrum OLIMPIAKOS