Najczęstsze kontuzje - rozcięgno podeszwowe
Opublikowane w wt., 13/11/2012 - 13:26
Ból pięty i wewnętrznej części podeszwy, to jedne z najczęstszych dolegliwości biegaczy, diagnoza - rozcięgno podeszwowe. Problem na początku zaczyna się dość niewinnie. Podczas biegania wydaje się, ze coś uwiera, uciska stopę, odczuwa się zgrubienie na podeszwie. Czasami pojawia się kłucie, jakby w bucie znajdował się jakiś kamyk. Potem ból uniemożliwia bieganie. Dość znamiennym objawem jest także ból rano, po wstaniu z łóżka. Czuje się sztywność i ciągnięcie w tej okolicy.
Przyczyną tych dolegliwości jest często zmiana butów, zmiana terenu biegowego, zwiększenie intensywności biegowej. Często również tę kontuzję poprzedzają problemy ze ścięgnem Achillesa, łydką czy mięśniem z tyłu uda. Niestety problem występuje również po źle prowadzonej rehabilitacji i leczenia ścięgna Achillesa, mięśni łydki, a nawet skręcenia stawu skokowego. Kolejną przyczyną jest nieprawidłowa technika biegu. Rozcięgno podeszwowe odgrywa bardzo ważną rolę dla czynności stopy podczas biegu, powoduje oprócz uniesienia łuku podłużnego, supinację tyłostopia. Nadmierne napięcie łydki może powodować nadmierne napięcie rozcięgna.
Najczęściej biegacze prowadzą domowe leczenie urazów rozcięgna podeszwowego, które najczęściej nie jest skuteczne. Dużo lepszym rozwiązaniem jest, jeśli dolegliwości utrzymują się przez ponad tydzień, wizyta u lekarza ortopedy i fizjoterapeuty.
Samo rozcięgno podeszwowe stopy rozciągamy podobnie jak mięśnie łydki. Ćwiczenia można wykonywać na schodku lub podwyższeniu. Dosyć skutecznym sposobem leczenia jest kinezytaping, fizykoterapia i dobór dobrych wkładek do butów.
Po zakończonym leczeniu powrót do biegania musi być stopniowy. Na początku trucht lub spokojne rozbiegania. Jeżeli nie mamy dolegliwości, to można co tydzień stopniowo zwiększać objętość. Dopiero po uzyskaniu pełnej objętości, możemy rozpocząć treningi jakościowe. Trzeba pamiętać, aby każdy trening zaczynał się od rozgrzewki. Na zakończenie właściwego treningu wracamy do domu truchtem i kończymy rozciąganiem.