Bieganie nie zużywa kolan. Uśmierza za to ból
Opublikowane w śr., 28/10/2015 - 12:45
– To nie prawda, że biegacze niszczą kolana. Przeprowadzono w tej sprawie liczne badania, które nie potwierdziły związku między uszkodzeniem stawu kolanowego - w rozumieniu choroby zwyrodnieniowej, czyli tego, co nazywamy zużyciem - a uprawianiem biegania – mówi doktor Łukasz Chojecki, ortopeda traumatolog z Kliniki Rehabilitacji Sportowej ORTOREH.
Jednym z najmocniej zakorzenionych stereotypów dotyczącym zdrowia jest to, że bieganie długodystansowe wpływa destrukcyjnie na kolana. Wiele osób uważało, że skoro podczas treningu poddajemy stawy olbrzymim naciskom to wcześniej czy później musi się to skumulować i doprowadzić do degeneracji ochronnej tkanki chrzęstnej, a w efekcie do zwyrodnień.
Zdaniem doktora Chojeckiego większość urazów związana jest przede wszystkim z błędami treningowymi, czyli zbyt szybkim zwiększaniu dystansów, brakiem przygotowania ogólnorozwojowego i elastyczności. – Jeżeli nasz trening jest przygotowany w sposób prawidłowy, to mamy dużą szansę, że unikniemy kontuzji – mówi ortopeda.
Jak wyjaśnia, nasze kolana niszczą za to przebyte urazy, nadwaga i zaburzenia osi stawu kolanowego. Ale i one nie determinują podatności naszego organizmu na urazy kolan. – Tak naprawdę podstawą są nasze predyspozycje genetyczne do rozwoju choroby zwyrodnieniowej – wskazuje ekspert ORTOREH.
Niestety na razie na ma testów, dzięki którym moglibyśmy to sprawdzić. – Są za to ciekawe badania pokazujące, że ruch poprzez pobudzenie ukrwiania i smarowania zmniejsza dolegliwości bólowe powstające w stawie kolanowym, które wynikają z choroby zwyrodnieniowej – stwierdza dr Chojecki
Zdaniem ortopedy, przekonanie o tym, że biegacze niszczą kolana wzięło się prawdopodobnie stąd, że w momencie, kiedy u osoby nieaktywnej dochodziło do pierwszego stopnia zwyrodnienia stawu kolanowego, to odczuwała ona już dolegliwości bólowe. – Taka osoba szła do lekarza, przeprowadzała badania, by w końcu dostać diagnozę, że kolano jest już trochę zniszczone, trzeba sięgnąć po tabletki i skorzystać z rehabilitacji.
Według Chojeckiego u biegaczy jest inaczej. – U nich dolegliwości bólowe powstają dopiero wtedy, kiedy jest to drugi czy trzeci stopień zwyrodnienia. Wcześniej poprzez elestyczność kolana, pobudzenia ukrwienia i smarowania stawu poprzez ruch, te dolegliwości bólowe nie występowały – zapewnia. – To dlatego, kiedy w końcu biegacz trafiał do ortopedy z jego badań wynikało, że ma kolana dużo bardzie zniszczone niż u tego kogoś, kto nigdy nie trenował. Nie jest to jednak dowód na to, że przez swoją aktywność zniszczył swoje zdrowie. Po prostu u niego później ujawniły się objawy rozwoju choroby zwyrodnieniowej.
Czy możemy więc spokojnie startować w maratonach przez 30-40 lat? – dopytujemy.
– Trzeba biegać z głową – przekonuje ortopeda, dodając jednocześnie, że z pokonania wielu tysięcy kilometrów przez całe życie biegacz na pewno odniesie bardzo wiele korzyści dla układu krążenia, układu oddechowego, czy dla utrzymania prawidłowej masy ciała.
Publikacja powstała we współpracy z Kliniką Rehabilitacji Sportowej ORTOREH, partnerem medycznym naszego portalu.
MGEL