Ryszard Szul: "Rano badaj tętno spoczynkowe"
Opublikowane w ndz., 22/02/2015 - 18:28
Można jakoś wyliczyć stosunek między liczbą przebiegniętych kilometrów tygodniowo w wykonaniu amatora, a wynikiem testu ortostatycznego?
Ryszard Szul: Nie można. Można tylko posiłkować się wynikami samego testu.
Jaka jest dalsza procedura jeżeli wynik testu wyniesie 40 lub więcej?
30 to jeszcze normalna reakcja na trening, ale 40 mówi - jestem zmęczony, muszę odpocząć i na drugi dzień jeszcze raz wykonać test.
40 oznacza przetrenowanie i konieczność dłuższej przerwy w treningach?
Nie, na ogół wystarczą jeden-dwa dni przerwy. Są jeszcze inne parametry, które wskażą, czy przerwa będzie musiała być dłuższa.
Warto obserwować zachowanie tętna w różnych sytuacjach np. restytucję tętna, tętno progowe i prędkość na tym tętnie czy tętno maksymalne.
Biegacz amator powinien dzień rozpocząć od testu ortostatycznego czy wystarczy pomiar tętna spoczynkowego?
Podstawa to pomiar tętna. Jeżeli trenuje i widzi, że nic się nie dzieje, powinien zrobić test ortostatyczny i zobaczyć, czy są efekty treningów. Jeżeli wynik nie dochodzi do 30 to znaczy, że musi zrobić mocniejszy trening albo odpocząć. Trening musi bowiem wywołać określoną zmianę w organizmie. Jeżeli po treningu nie zachodzą żadne zmiany, to znaczy, że trening był nieefektywny i była to strata czasu. Oczywiście poza tym, że ktoś lubi trenować dla samego treningu a nie dla wyniku.
Czyli liczba 30 wskazuje, że biegacz dobrze pracuje, a niebezpieczna granica, przy której coś już złego może dziać się z organizmem to 40.
Tak jest, przy czym ta różnica 40 to niekoniecznie musi być coś złego. Może się okazać, że po takim zmęczeniu, czyli mocnym treningu może przyjść forma.
Taki test to nie jest tylko domena wyczynowców. Biegacz amator może spokojnie opierać na tym plany treningowe.
Powiem więcej. Amator potrzebuje go o wiele bardziej, żeby nie popełniać błędów. Zawodowiec ma trenera, dostęp do jeszcze innych parametrów, które powiedzą mu jak jest wytrenowany. Natomiast amator nie ma nic, a tętno może sobie przecież sam zmierzyć.
Są jakieś inne metody sprawdzenia, czy organizm nie jest przetrenowany?
Tak, na przykład pomiar dystansu pokonanego na danym tętnie. Biegniemy na przykład 6 minut na tętnie 130-140, zależy jak ktoś się rozgrzewa. Sprawdzamy jaki dystans pokonaliśmy. Jeżeli jesteśmy zmęczeni to dystans na tym samym tętnie jest krótszy. Jeżeli jesteśmy wypoczęci to oczywiście dłuższy. W Polarze określają to jako running index.
Rozmawiał ŁZ