"Stawiajmy sobie bardzo konkretne cele!" Noworoczne postanowienia biegowe okiem dr Zuzanny Wałach-Biśta, psychologa sportu
Opublikowane w wt., 31/12/2019 - 17:15
Przełom roku i 1 dzień stycznia to tradycyjny moment czynienia postanowień. Biegacze nie są tu wyjątkiem i niczym specjalnym od pozostałych śmiertelników się nie różnią. Inna sprawa, że w dotrzymywaniu i realizacji tych postanowień też od średniej krajowej nie odbiegamy...
Mówi się, że najlepiej widać to corocznie w klubach fitness:przepełnionych w pierwszych dniach stycznia i gwałtownie pustoszejących po tygodniu, najwyżej 10 dniach tego miesiąca.
– Nie jest aż tak źle – zaprzecza ze śmiechem Zuzanna Wałach-Biśta, psycholog sportu, doktor nauk społęcznych, ekspert Forum Sport-Zdrowie-Pieniądze 10 TAURON Festiwalu Biegowego w Krynicy. – Większość ludzi, nawet tych ze słomianym zapałem, wytrzymuje nawet miesiąc, do końca stycznia. A to już duży krok do wypełnienia postanowienia noworocznego, bo żeby utrzymać pozytywny nawyk powinniśmy robić coś 4 razy w tygodniu przez 12 tygodni. Takich, którym się to udaje, jest 20-25 procent podejmujących postanowienia.
– Wytrwanie przez miesiąc to świetna baza i szansa, że uda się postanowienie przekształcić w nawyk. Dlatego ważne jest postawienie sobie jak najbardziej konkretnego celu – mówi pani psycholog.
Warto stawiać sobie cele do realizacji, określać coś, o czym może marzymy, a nawet fantazjujemy. Czyni to takie marzenie bardziej realnym, możliwym do realizacji. I wcale nie musi to być postanowienie noworoczne! – Można je podjąć w dowolnym momencie, choćby od daty swoich urodzin. Ale, oczywiście, koniec roku i początek nowego jest dobrym, bardzo konkretnym momentem na podsumowanie i rozliczenie z dotychczasowym oraz zobowiązanie na coś przyszłego – uważa dr Wałach-Biśta.
Jak stawiać sobie zobowiązania, jak formułować postanowienia, żeby ich dotrzymać?
– Tak jak powiedziałam: stawiać sobie konkretny, jak najbardziej precyzyjnie określony cel. To naprawdę ważne. A obok tego określonego celu, wyniku stawiajmy przeszkody, które mogą utrudniać bądź nawet uniemożliwiać jego wypełnienie – tłumaczy.
– Jeśli naszym celem jest: „pobiec maraton poniżej 3 godzin”, po drugiej stronie postawmy sobie swoje: „jestem mało systematyczny, nie lubię wstawać rano, żeby zrobić trening”. I od razu przygotujmy plan na pokonanie tej przeszkody, co zrobimy, gdy nie będzie nam się chciało: „obiecałem sobie, że 4 razy w tygodniu wstanę wcześniej na trening i umówiłem się z kolegą/koleżanką”. To da nam narzędzie do realizacji celu, takie postanowienia są znacznie skuteczniejsze! – dowodzi nasza ekspertka.
– Znacznie trudniej jest dotrzymać postanowień bardzo ogólnych. Bo co znaczy powiedzenie sobie: „Będę biegał więcej” albo „Przygotuję się do maratonu lepiej niż poprzednio”? Trudno to egzekwować, rozliczać siebie z tego, na ile rzeczywiście wywiązuję się z postanowienia. No bo jak? Jeśli przebiegnę kilometr więcej, to przecież „biegam więcej niż w ubiegłym roku”. Łatwo o wymówkę, a nie o to przecież chodzi – mówi i rozwija temat:
– Ważny jest więc konkret: nie „będę biegał więcej”, tylko „będę biegał 4 razy w tygodniu”. Nie „przygotuję się lepiej do maratonu”, tylko „przebiegnę maraton w 3:30”. To jest postanowienie, które ja nazywam „celem” i które jest zdecydowanie skuteczniejsze, bo wymaga od nas konkretnych działań.
– Jest jeszcze jeden czynnik, który ułatwia realizację postanowienia – dodaje Zuzanna Wałach-Biśta. – Warto o założonym celu powiedzieć komuś, kto będzie nas mobilizował i wspierał, a nawet rozliczał, odpytywał na co dzień. To jest bardzo skuteczne – uważa.
Czy w takim razie postanowienia noworoczne ogłoszamy światu na facebooku?
– Wiele osób tak robi – śmieje się dr Zuzanna Wałach-Biśta. – Myślę jednak, że o wiele skuteczniejsze jest powiedzenie o tym komuś z najbliższego otoczenia, z rodziny czy grupy biegowej. A na fejsie - pytanie, ilu ludzi to naprawdę przeczyta, ilu będzie pamiętało, a ilu w ogóle to obchodzi. Zdecydowanie lepiej jest skierować taką informację do kogoś, kto choć trochę się zaangażuje, będzie nas wspierał i z realizacji postanowienia rozliczał.
A jakie noworoczne postanowienie biegowe na 2020 rok przyjęła nasza pani ekspert?
Żadne – odpowiada ze śmiechem psycholog sportu. - Moje cele biegowe musiałam określić znacznie wcześniej, a nie w Sylwestra czy Nowy Rok. Ponieważ jednak mam kontuzję i od półtora miesiąca nie biegam, jest akurat dobry czas na zrewidowanie i weryfikację celów, ich zmianę i dopasowanie do rzeczywistości.
- Z Nowym Rokiem nie ma to jednak nic wspólnego! - mówi dr Zuzanna Wałach-Biśta i życzy wszystkim biegaczom umiętnego postawienia sobie celów i wypełnienia w 2020 roku nawet najbardziej odważnych i fantastycznych postanowień, nie tylko tych biegowych.
Piotr Falkowski
zdj. Jacek Deneka UltraLovers