13. Półmaraton Marzanny poziom wyżej. Laury w całości dla Polaków [ZDJĘCIA]

 

13. Półmaraton Marzanny poziom wyżej. Laury w całości dla Polaków [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 20/03/2016 - 21:23

W sumie 2877 przebiegło ulicami Krakowa, w sportowym stylu witając wiosnę. 13. Krakowski Półmaraton Marzanny wystartował z Krakowskich Błoń punktualnie o 11:00. Jego uczestnicy mieli okazję po drodze zobaczyć między innymi Wawel, krakowską starówkę, Rynek i Bulwary Wiślane.

Start i metę zawodów ulokowano na Krakowskich Błoniach a biuro zawodów w budynku Stadionu Miejskiego Henryka Reymana, który doskonale sprawdzał się w tej roli m.in. podczas Krakowskich Spotkań Biegowych. Zmiana pozwoliła na zdecydowanie lepszą organizację biura zawodów i depozytu a nawet stworzenie niewielkiej przestrzeni na expo. Organizatorzy najwyraźniej wyciągnęli wnioski z ubiegłorocznej edycji. Kultowa „Marzanna” skoczyła co najmniej o poziom wyżej, co znalazło potwierdzenie w opiniach uczestników biegu.

Krzysztof Glejzer wypowiadał się o niej bardzo pozytywnie: – Biegłem tutaj, bo mój bank jest sponsorem tej imprezy. Dlatego też zacząłem biegać dwa lata temu. Startuję tu po raz kolejny, poprawiłem swój czas o 5 minut i jestem bardzo zadowolony. Trasę oceniam bardzo dobrze, podobała mi się bardziej niż dwa lata temu. Organizacyjnie też super. Żadnych minusów, jestem bardzo zadowolony.

Tomek i Małgorzata przyjechali do Krakowa z Warszawy. – Bo my jeździmy wszędzie, dookoła świata nawet! Ale w tym roku postanowiliśmy zwiedzić Polskę i dzisiaj zwiedzamy Kraków – mówił Tomek. – Spodziewałam się, że będzie cudownie biegać po historycznych krakowskich ulicach i w ogóle się nie rozczarowałam. Było cudownie! – oceniała Małgorzata. – Świetna atmosfera, dużo kibiców na trasie, do tego turyści, ludzie z palmami... Cudownie.

Warszawscy biegacze w sobotę zwiedzali Kraków spacerem, dzisiaj biegiem. Kiedy miasto wypadło lepiej? – W biegu Kraków wypadł zdecydowanie lepiej! Ale to dlatego, że było o wiele cieplej. Wczoraj zmarzłam a dziś wręcz przeciwnie. – śmiała się Małgorzata.

– A ja odwrotnie, wolałem zwiedzanie wczoraj... Byliśmy na Rynku, pod Rynkiem.... Nigdy czegoś takiego nie widziałem! – dodawał Tomek. – Ja zdecydowanie bardziej zadowolona jestem z dzisiejszego zwiedzania. Było pięknie, aż nakręciłam po drodze sześć filmów – przyznała Małgorzata. – Było naprawdę super. Trasa nie była nudna. Z górki, pod górkę, nad Wisłą... W samym centrum najpiękniej, turyści, kibice, zabytki... Bieg zrobił na nas wielkie wrażenie. Dzisiaj biegliśmy całkowicie zrelaksowani, bez ścigania.

Na zwiedzanie miasta z pewnością nie mieli czasu ci, którzy walczyli o zwycięstwo. Najszybciej trasę pokonał Damian Pieterczyk z Olsztyna, który zwyciężył ze sporą przewagą, osiągając czas 1:06.04. Drugi był Artur Kern z czasem 1:08:31 a trzeci Marcin Gałązka (1:09:04). Wśród pań najlepsza okazała się Ewa Kucharska z Pszczyny, która dotarła do mety z czasem 1:19:55. Drugie miejsce zajęła Angelika Mańczuk (1:21:54) a trzecie Beta Popadiak (1:26:10).

Na starcie nie stawili się Kenijczycy czy Ukraińcy - w niedzielę wybierali inne starty.

Pełne wyniki w naszym KALENDARZU IMPREZ.

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce