35. PZU Maraton Warszawski: Wciąż możesz się zapisać i stanąć oko w oko z mistrzami
Opublikowane w pt., 27/09/2013 - 10:21
Aż 10 000 uczestników pobiegnie w najbliższy weekend w 35. PZU Maratonie Warszawskim. Mimo że zapisy internetowe są już zamknięte, to chętni biegacze mają jeszcze szanse, by pobiec ulicami stolicy - od dziś na terenie Stadionu Narodowego działa biuro zawodów, w którym można dokonać rejestracji. A potem stanąć oko w oko z faworytami imprezy.
Spiesz się z zapisem
Biuro zawodów czynne będzie w piątek i sobotę w godzinach od 12:00 – 20:00. Niestety do biegu maratońskiego będzie wolnych tylko (albo aż) 200 miejsc. Ci, dla których już nie starczy miejsc, będą mogli zapisywać się do Biegu na 5 km. Chociaż i tu obowiązuje limit miejsc startowych.
Oni powalczą o zwycięstwo
Wśród tysięcy biegaczy jest kilku, którzy walczyć będą o zwycięstwo. Wśród faworytów wymienia się Kenijczyka Johna Sammyego Kibeta, który zwyciężał Maraton Warszawski dwa lata temu. To do niego należy rekord trasy 2:08:17. Wtedy uciekał samotnie prawie przez 30 kilometrów!
Jego najgroźniejszym rywalem ma być, jego rodak Felix Limo, zwycięzca maratonów w Chicago i Londynie. Afrykanin miał pojawić się wczoraj na konferencji prasowej w Warszawie, ale okazało się, że jego wiza jest ważna dopiero od piątku. Limo na metę w Warszawie zapewne już się nie spóźni, zwłaszcza iż jego rekord życiowy to 2:06:14.
W gronie faworytów pozostają również Etiopczycy Eshetu Tsige z rekordem życiowym 2:06:46 i Chala Lemi z życiówką 2:08:49.
Yared w imponującej formie
Broni nie złożą z pewnością nasi reprezentanci: Radosław Kłeczek (2:16:57) a zwłaszcza Yared Shegumo, drugi zawodnik ubiegłorocznego Maratonu, legitymujący się rekordem życiowym 2:12:13.
– Yared przez ostatnie 12 tygodni przygotowywał się do startu w Etiopii – informuje trener zawodnika Janusz Wąsowski. – Mieliśmy stały kontakt i uważam, że jest w bardzo dobrej formie. Nie chcę zapeszać, ale aż się boję tego wszystkiego, na co go obecnie stać. Ma lepsze rezultaty niż przed Maratonem w Łodzi [gdzie w kwietniu tego roku ustanowił rekord życiowy - przyp. red]. Wszystko zależy od pogody, od tego, kto będzie biegł w przedziale na 2:10:00 - 2:12:00. Co będzie jednak trudno przewidzieć, bo to jest maraton. Sam kiedyś biegałem ten dystans w granicach 2:16:00, więc wiem co to znaczy - mówi trener zawodnika Janusz Wąsowski.
- Maraton Warszawski jest dla nas bardzo ważny. Chcemy tu wywalczyć wszystkie normy pod kątem przyszłorocznych Mistrzostw Europy i później mieć już spokój. Jak wszystko pójdzie dobrze, planujemy później wyjazd na obóz rehabilitacyjny do Wilkas, żeby Yared sobie wypoczął. W zależności od wyniku, podejmiemy decyzję, gdzie dalej startować. Dostaliśmy zaproszenie np. na listopad na bieg długości 10 mil do Londynu. Najpierw jednak trzeba powalczyć w Warszawie – dodaje trener Yareda Shegumo.
Który z zawodników okaże się najlepszy na trasie 35. PZU Maratonu Warszawskiego przekonamy się w niedzielę. Start o godzinie 9:00. Chociaż tak naprawdę każdy z uczestników stołecznej imprezy jest już jej zwycięzcą. Powodzenia!
RZ