Ambasador biegał po Alei Gwiazd w Hollywood [ZDJĘCIA]

 

Ambasador biegał po Alei Gwiazd w Hollywood [ZDJĘCIA]


Opublikowane w wt., 11/04/2017 - 09:46

W sobotę 8 kwietnia ulicami Los Angeles po raz szósty przebiegł Hollywood Half Marathon z towarzyszącymi biegami na 10 km i 5 km oraz biegiem dzieci. Tym razem stwierdziłem, że czas na trochę krótszą trasę w postaci 10 km, która również pozwalała na zobaczenie wszystkich głównych atrakcji na legendarnym Hollywood Blvd - pisze Michał Sułkowski, Ambasador Festiwalu Biegów.

Już sam start był spory wyzwaniem, bo bieg ruszał o 6 rano! Na miejscu byłem jakoś półtorej godziny wcześniej, by możliwie dobrze zapoznać się z organizacją zawodów. Okazało się, że wszystko było dobrze zaplanowano a wykonanie bardzo płynne. Podział stoisk numerami co tysiąc, z tym że na starcie odbierało się tylko numer startowy i chip. 

Przed biegiem odśpiewany został hymn USA. Start wspólny dla wszystkich trzech biegów. Pacerzy tylko dla półmaratonu, więc ustawiłem się za grupą na 1h40'. Ruszaliśmy falami, bardzo płynnie, więc teoretycznie nie powinno być żadnych zatorów. Ale...

To, co mnie zaskoczyło, to mimo wyznaczonych strefy czasowych i samego charakteru imprezy - biegu ulicznego, blisko 30 proc uczestników po prostu szła, już od samego startu. Często też zatrzymywała się bez ostrzeżenia, odwracała by zrobić selfie, co było dość niebezpieczne. Na szczęście amerykańskie ulice są wystarczająco szerokie.

Miasto znajduje się na wzgórzach, więc trasa właściwie przez cały czas pełna była podbiegów i zbiegów, na szczęście głównie łagodnych.

Gdy po 3. kilometrze ominęło się już większość spacerowiczów, biegło się naprawdę super. Od 6. kilometra złapałem się z jednym gościem, bo widzieliśmy, że biegniemy mniej więcej tym samym tempem. Pobiegliśmy razem już do końca. Na mecie czekały... Oscary i piękny medal, koszulka dla każdego finiszera i najbogatszy pakiet jaki widziałem, bo wyglądało to jak po zakupach w sklepie spożywczym!

Sam widok Alei Gwiazd, kin, teatrów, muzeów, wzgórz Hollywood i wszystkich gwiazd znanych ludzi przy wschodzie słońca, jest po prostu fantastyczny. Filmowy. Z racji na porę dnia, na trasie były garstka kibiców, natomiast ogromne ilości bezdomnych - cóż, taka specyfika tego miejsca.

Jeśli chodzi o samą organizację biegu, to była ona naprawdę świetna. Po starcie wspólnym bardzo czytelny podział na konkretne trasy. Ggdy dochodziło do rozdzielenia tras biegów, zawsze stały tu osoby z megafonem i dawały znać. Nie dało się pomylić trasy.

Sama impreza stosunkowo duża, bo półmaraton ukończyło 1776 osób, bieg na 10 km - 838 osób, a bieg na 5 km - 941 osób. W sumie 3555 osób na mecie. Ile było na starcie to nie wiem. Wiele osób było zdziwionych, że nie ma ich wyników, bo nie umieściło chipa przy butach, mimo że obsługa za każdym razem przypominała o tym. W każdym razie, w sumie sprzedano blisko 5000 pakietów startowych. 

Ja z wynikiem 46 minut znalazłem się na 31. miejscu na 838 sklasyfikowanych na mecie - zaskakująco wysoko. Nowa technologia też na mecie, bo sprawdzanie czasów możliwe było tylko na... tabletach.

Michał Sułkowski, Ambasador Festiwalu Biegów


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce