Ambasador bił rekord parkrun. Z jakim skutkiem?
Opublikowane w pt., 11/10/2013 - 13:58
Ideą sobotniego biegania zwanego parkrunem jest bieganie dla własnej satysfakcji. Ale jak w każdym cyklu tak i tu często mówi się o rekordach – pisze Janusz Milczarek, który w minioną sobotę brał udział w biciu światowego rekordu cyklu.
Parkrun to bieg na dystansie 5 kilometrów z pomiarem czasu, organizowany w każdą sobotę o godz. 9:00 rano. Organizowany – dodajmy – Przez cały rok. Udział w biegu jest bezpłatny, ale wymagane jest wcześniejsze dokonanie rejestracji, a następnie wydrukowanie i przyniesienie ze sobą nadanego Indywidualnego Kodu Uczestnika. Rejestracja w parkrun jest jednorazowa, tzn. po jej dokonaniu można wziąć udział w dowolnej liczbie biegów w dowolnej lokalizacji parkrun w Polsce lub na świecie.
Parkrun wpisał się na stałe w kalendarz polskich biegów. Także w Łodzi.
W sobotę 5 października, jak zwykle o godzinie 9:00 w Parku Poniatowskiego podczas 67. odsłony cyklu w tym mieście, na starcie stanęło 154 biegaczy. Wielu z nich po raz pierwszy. Frekwencja znakomita, tym bardziej że właśnie tego dnia obchodzony jest światowy dzień parkrun, połączony z biciem rekordu jednocześnie biegających parkunnerów.
Gdy po pięciu dniach ukazała się oficjalna informacja, że rekord udało się pobić – w 324 lokalizacjach na całym świecie pobiegło i zafiniszowało 49991 osób, o ponad 4000 więcej niż gdy ustanawiano poprzedni rekord – na twarzach pojawił się szeroki uśmiech. Także na mojej. Cieszę się, że nowy rekord stał się także moim udziałem. I całej rzeszy łodzkich parkrunnerów. Możemy sobie pogratulować!
Janusz Milczarek, Ambasador Festiwalu Biegowego w Krynicy Zdrój