Bieg bez Granic w Raciborzu znów... w deszczu. "Tradycja" [ZDJĘCIA]
Opublikowane w sob., 03/05/2014 - 22:23
To już tradycja, że raciborski Bieg bez Granic odbywa się przy rozpłakanym niebie. W tym roku deszczu znów było sporo, choć ulewy nie było jak poprzednio. Przed startem żartowano, że nie jest źle, bo cztery lata temu padał tu... śnieg.
Szósta edycja imprezy zgromadziła dziś na starcie blisko pół tysiąca osób, w tym 280 uczestników biegu głównego. Po kilkadziesiąt wystartowało w biegu młodzieżowym, biegu na 3 km oraz marszu nordic walking. Rywalizacja odbywała się na płaskiej trasie poprowadzonej ulicami miasta. Pojedyncza pętla liczyła 2,5 km, więc uczestnicy biegu głównego pokonywali ją cztery razy. Mimo deszczu i chłodu, wielu z nich ustanowiło swoje życiowe rekordy.
Małgorzata, która startowała czwarty raz powiedziała nam: – Pogoda nie dopisała, ale to dobra pogoda dla biegaczy. Do tego trasa była szybka, bez górek, więc było bardzo ok. A wynik? Mój rekord. Jestem bardzo zadowolona – cieszył się na mecie.
Dla Rafała to były drugie zawody w życiu, do Raciborza zawitał pierwszy raz. – Trasa fajna, płaska. Bardzo mi się podobało – zachwalał tuż po biegu. – Ustanowiłem nowy rekord życiowy. Wydaje mi się, że przez ten deszcz biegło się nawet lepiej. Za rok wystartuję tu na pewno! – obiecywał.
Wiceprezydent miasta obiecał natomiast… dobrą pogodę za rok. Nie wiadomo, czy miał na myśli tą dobrą, dla biegaczy. Żartowano, że jeśli Bieg bez Granic i Racibórz, to na 100% będzie deszcz…
Pan Marian za linią mety tryskał humorem. – Jak na mój młody wiek, to biegło się dobrze. A mam 32 i pół roku… razy dwa, oczywiście – żartował. – Myślałem, że są trzy kółka, jak się okazało, że jeszcze czwarte, to siły opadły i trzeba było się ostro zmobilizować. Ale żaden ze mnie biegacz. Tak tylko dla siebie biegam, byle bezpiecznie do mety. I myślę, że poszło mi całkiem dobrze, jak na mój wiek. Jestem zadowolony z zawodów.
O zadowoleniu mówiła większość uczestników. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i, skoro pogoda tak „rozpieszcza” raciborskie biegi, zorganizowali odpowiednie zaplecze. W Międzyszkolnym Ośrodku Sportowym oddano do dyspozycji salę gimnastyczną, szatnie i łazienki. Ustawiono stoliki i krzesła, więc nikt nie musiał moknąć. Wokół odpoczywających przy stołach biegaczy krótszego dystansu i zawodników nordic walking rozgrzewali się nawet startujący w biegu głównym, kręcąc kółka po stali gimnastycznej.
Na wszystkich czekał też ciepły posiłek, koszulka oraz medal, co przy zaledwie 15 zł opłaty startowej jest sporym osiągnięciem. Pozostaje pogratulować organizatorom perfekcyjnego przygotowania zawodów i życzyć powodzenia w kolejnych edycjach imprezy.
Wyniki biegu znajdziesz wkrótce na stronie organizatora i w naszym KALENDARZU IMPREZ.
KM