Emil Zatopek: To on zrewolucjonizował trening biegowy
Opublikowane w sob., 19/10/2013 - 16:09
Gdy sporej części czytelników nie było jeszcze na świecie, gwiazdą lekkoatletycznych bieżni był Czech - Emil Zatopek. Niestety żył w czasach, które nie pozwalały mu na posiadanie tylu sponsorów, co obecni bohaterowie stadionów jak Mo Farach czy Usain Bolt. Jednak to on zrewolucjonizował metody treningowe, wprowadzając interwały. Jego wyczyny z Igrzysk Olimpijskich w Helsinkach już chyba nikt nie powtórzy.
Jak zawsze historia każdego znanego sportowca ma jakiś mit, prawie baśń. Nie inaczej jest w przypadku Zatopka, młodego mieszkańca Czechosłowacji, który to kraj w trakcie II wojny światowej znajdował się pod panowaniem Niemiec. Nastoletni Emil pracował w rodzinnej wiosce Koprivnicy w zakładach obuwniczych szyjąc buty dla Wehrmachtu. Z czasem powstało tam towarzystwo sportowe „Sokół”, które organizowało zawody sportowe. Uczniowie i pracownicy masowo byli gromadzeni na zawodach, ale mały Emil nie lubił biegać, więc początkowo udawało mu się uciekać przed biegami.
Jednak w 1941 nauczyciel spotkał go w bibliotece, gdzie próbował się ukryć i osobiście zaprowadził na zawody. Koledzy oczywiście żartowali z Emila, ale nie było im już do śmiechu po starcie. Okazało się że ten 19-latek, mimo że biegnie niezdarnie, to radzi sobie bardzo dobrze. Zajmuje w drugie miejsce. Miejscowy nauczyciel proponuje mu więc treningi i następne zawody młody Zatopek już wygrywa. W końcu nie musi szyć obuwia i stawia na sport. W 1944 ustanawia swój pierwszy rekord kraju na 3 km – 8:38,8 i 14:55 na 5 km.
Jego kariera tempa nabiera w 1945 roku, już po oswobodzeniu Czechosłowacji. Wstępuje wtedy do wojska i klubu ATK Praga. Dostaje dobre warunki do treningu. Ćwiczy w wojskowych ciężkich butach ale startuje w zwykłym biegowym obuwiu. Dzień po dniu prowadzi zapis tego co wykonał: ile metrów przebiegł sprintem a ile metrów wolnym tempem. Ten trening zostanie nazwany później interwałowym.
Nie raz i nie dwa ten żmudny trening przyda się potem Zatopkowi podczas startów, gdy biegając raz szybko raz wolno, będzie gubił rywali. Tak było m.in. 30 lipca 1948 roku, gdy zdobył złoty medal Igrzysk Olimpijskich na 10 km. Chociaż faworytem był ówczesny rekordzista świata fin Vilio Heino. Na tej samej imprezie dołożył srebrny medal 5 km chociaż bieg nie ułożył się po jego myśli to jednak szaleńczy pościg dał mu srebrny krążek. Do zwycięzcy zabrakło mu centymetrów.
Jeszcze większego wyczynu Zatopek dokonał w 1952 roku w Helsinkach kiedy zdobył medale trzy złote medale! Okazał się najlepszy w biegu na 5000 metrów (14:06), na 10000 metrów (29:17- jedyny biegacz, który zszedł poniżej 30 minut) i w złoto maratonie w którym wtedy debiutował (2:23:03). Cztery lata później zajął szóste miejsce w maratonie. Do wyników podczas Igrzysk dołożył jeszcze tytuły mistrza Europy i kraju.
Niestety będąc zawodnikiem wojskowego socjalistycznego klubu Emil Zatopek musiał często startować z „zaprzyjaźnionych krajach” przy różnych okazjach: 1 Maja, Rocznica Rewolucji Październikowej itd. Liczba startów negatywnie odbijała się na jego zdrowiu a dokładnie na stawie biodrowym w którym odczuwał coraz większy ból. Jego krok na bieżni robił się coraz cięższy a twarzy pojawiał grymas bólu. Zresztą ta cierpiąca twarz stała się jego znakiem rozpoznawczym. Podczas Igrzysk w Australii w których zajmuje szóste miejsce, doznaje kontuzji kolana która kończy jego wielką karierę.
Emil Zatopek na bieżni tak jak w życiu okazał się twardym człowiekiem i walczącym o swoje. W 1968 roku poparł praską wiosnę, był także osób które podpisały Kartę 77. W komunistycznym kraju spotkały go za to represje i odsunięcie w cień. Mieszkał ze swoją żoną Daną w Pradze. Nie przywiązywał rzeczy do materialnych spraw. Nawet innemu biegaczowi, Australijczykowi - Ronaldowi Clarkowi w 1966 oddał swój złoty medal z Helsinek doceniając jego talent i motywując do startu na Igrzyskach w Meksyku. Mimo, że Clark zawiódł na tej imprezie, to przekazał medal do muzeum w Sydney.
Emil Zatopek zmarł w 2000 roku w wieku 78 lat. Ale jego sportowe osiągnięcia i wciąż wypełniają głowy biegaczy na całym świecie.
RZ
Źródła:
T. Olszański „Osobista Historia Olimpiad” ,
Praca zbiorowa „Kronika Sportu”
C.Gurjew „ Gwiazdy na antenie”
Polecamy również:
Cofnij