"Jutro maraton, dziś rekreacja i integracja. Warto pomagać"
Opublikowane w sob., 25/04/2015 - 21:08
Organizatorzy, przedstawiciele partnerów, gwiazdy sportu i szklanego ekranu, strażacy, tysiące mieszkańców stolicy i - przede wszystkim - niepełnosprawni. W sumie 11 000 osób stanęło na starcie marszobiegu "Biegam bo Lubię POMAGAM", który zainaugurował weekend z ORLEN Warsaw Marathon w stolicy. Za każdą z nich firma ORLEN przekazała 10 zł na cele charytatywne.
Impreza wrosła w tradycję OWM tak samo jak bieg na królewskim dystansie czy "dycha". O ile głownie biegi imprezy wymagają starannego przygotowania i dobrej kondycji, tak w marszobiegu może wziąć udział dosłownie każdy, bez względu na wiek czy poziom zaawansowania. Na 4,6-kilometrowej trasie, wiodącej z Rynku Starego Miasta na błonia Stadionu Narodowego, nie obowiązuje limit czasowy, nie jest też prowadzony pomiar czasu. Można biec, maszerować, a nawet jechać rowerem czy hulajnogą.
Co więcej - udział w wydarzeniu jest bezpłatny, a wszyscy uczestnicy otrzymują od organizatorów stosowną koszulkę. W tym roku - koszulkę techniczną, co jeszcze dodało kolorytu wydarzeniu. Spacerując z aparatem i dyktafonem wśród uczestników widzieliśmy tylko uśmiechnięte twarze (nie licząc chłopczyka, który zbyt szybko chciał zjechać swoim jednośladem z ul. Karowej, na szczęście skończyło się tylko na małym obtarciu naskórka) i słyszeliśmy same pochwały pod adresem inicjatorów marszobiegu.
- Świetna inicjatywa, bo bieganie to nie tylko życiówki i medale. Czasem warto zwolnić - mówiła nam pani Aleksandra, która zachęciła do wspólnego marszu syna i męża. - Jutro maraton, dziś rekreacja i integracja. Warto pomagać - stwierdził p. Andrzej, który z kolei wyciągnął do wspólnej zabawy swoją małą córkę Monikę.
Oczywiście, byli i tacy którzy ochoczo ruszyli przed siebie tuż po wspólnym odliczaniu do "0" z prezesem PKN Orlen Jackiem Krawcem. Efekt był taki, że gdy ogon długiego na ponad 2 kilometry "peletonu" wchodził na Most Świętokrzyski, część uczestników wygodnie rozsiadła się w wagonach podziemnej kolejki do Centrum. Widać każda okazja do ścigania jest dobra. Z drugiej strony - załoga Sklepu Biegacza przygotowała w okolicach Centrum Nauki Kopernik punkt regeneracyjny dla uczestników marszobiegu. Ogromne brawa.
Najważniejszą grupę uczestników marszobiegu, podopiecznych Fundacji Świat na Tak, Stowarzyszenia Dać Siebie Innym i samej Fundacji ORLEN - Dar Serca, poprowadził niezmordowany Janusz "Gazownik" Bukowski, szef "Dać Siebie Innym". Przekraczającą linię mety grupę powitały gromkie oklaski i flesze reporterów. Na twarzach niepełnosprawnych dzieci i dorosłych wymalował się piękny uśmiech... Warto pomagać!
PS. Przed marszobiegiem po raz pierwszy w ramach ORLEN Warsaw Marathon odbyły się biegi dzieci. Galerię zdjęć z "Biegu na TAK" znajdziecie TUTAJ.
GR
fot. GR, mat. pras.