Maratońska Dojrzałość. Rafał Ławski o swojej przygodzie z królewskim dystansem

 

Maratońska Dojrzałość. Rafał Ławski o swojej przygodzie z królewskim dystansem


Opublikowane w pon., 17/11/2014 - 09:22

Osiemnaście maratonów – to równowartość prawie 760 kilometrów w pokonanych ramach królewskiego dystansu i blisko 60 000 Kcal ubytku energetycznego. To jednak tylko wymiar fizyczny, a przecież z drugiej strony maraton jest dla biegacza czymś znacznie więcej niż tylko aktywnością sportową. Gdy o nim myślimy mówimy o pewnej magii dystansu 42,195 km…

O swojej drodze do maratonu pisze Rafał Ławski, Ambasador Festiwalu Biegów

Przychodzi taki moment w życiu człowieka, że osiąga pełnoletniość i umowną dojrzałość. Wraz z otrzymaniem dokumentu jakim jest dowód osobisty mamy dostęp do wszelkich praw i obowiązków, które zarezerwowane były wyłącznie dla dorosłych. Nie wszystko jednak zmienia się w mgnieniu oka, lecz zazwyczaj postępuje w drodze ewolucji. W mojej karierze biegacza moment ten nastąpił dokładnie w dniu 12 października bieżącego roku na mecie 15. edycji Maratonu Poznańskiego.

Pamiętam, że niemalże cały sezon przygotowywałem się z należytą starannością. Oczywiście w ramach możliwości czasowych jakimi tylko dysponowałem. A ponieważ zależało mi szczególnie, aby mój osiemnasty Maraton było wyjątkowy, przystąpiłem do grupy Wyzwania Runners’ World. W pakiecie między innymi otrzymałem opiekę trenera osobistego (to Łukasz - najszczersze pozdrowienia i wielkie dzięki!), który cierpliwie wspierał mnie w treningach i dostosowywał do niezwykle dynamicznego trybu życia oraz grafiku imprez sportowych różnej maści. Efektem był wynik 3:21 – to ponad 15 minut lepiej aniżeli średnia wszystkich moich dotychczasowych maratonów.

Ilość czasu poświęcana na treningi nie różniła się znacząco od tego z przeszłości. Ze względu na starty w różnych dyscyplinach i dystansach, treningi biegowe przeplatałem z pływaniem i jazdą na „szosówce”. Biegałem mniej kilometrów, lecz treningi obfitowały w znaczną ilość jednostek jakościowych. Jak się okazało później był to strzał w dziesiątkę, ba nawet w osiemnastkę. Dlaczego? Miałem bowiem doświadczenie siedmiu sezonów biegowych i całe spektrum przygotowań do kilkudziesięciu imprez biegowych na wszystkich chyba możliwych dystansach. No i pewien punkt odniesienia. Trochę retrospekcji i refleksji.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce