Marriott Everest Run: Zapisy trwały 1 dzień, ale... są jeszcze miejsca

 

Marriott Everest Run: Zapisy trwały 1 dzień, ale... są jeszcze miejsca


Opublikowane w pon., 05/12/2016 - 13:26

42 piętra, 24 godziny, wąska klatka schodowa hotelu Marriott i zaliczanie kolejnych górskich szczytów. Tak w skrócie wygląda Marriott Everest Run.

Jego uczestnicy przez całą dobę biegają po schodach, by dotrzeć na wysokość Mount Everestu. Na starcie wszyscy wierzą, że im się uda. Jeszcze wypoczęci, nie planują zatrzymywać się niżej. Pierwsze ślady zmęczenia pojawiają się tuż po wspięciu się na Łysicę (611,8 m). Wtedy weryfikowane są też plany, a w rozmowach częściej pojawia się Mont Blanc.

Najwyższy szczyt Europy większość uczestników Everest Run zdobywa wieczorem. Przerwy stają się coraz dłuższe, mięśnie wymagają masażu, trzeba zaplanować czas na sen i znaleźć w sobie motywację, by kontynuować bieg. Godzinę przed końcem doby, na schodach pozostaje już tylko garstka biegaczy.

W zeszłym roku z wyzwaniem mierzyło się 188 osób. Na szczyt Everestu wbiegło 63 zawodników. Padł także rekord. Robert Michalski zdobył hotel Marriott 104 razy, uzyskując wysokość 14 196 metrów.

W kolejnej edycji biegu, który rozpocznie się 18 lutego 2017 nie zabraknie chętnych, by zmierzyć się z trudami biegu po schodach. Zapisy rozpoczęły się 4 grudnia i już się zakończyły. Wszystkie miejsca na bieg indywidualny zostały zajęte.

- Spodziewaliśmy się tego, dlatego skupiliśmy się na samym systemie zapisów. Dopracowaliśmy go tak, żeby się nie zawiesił i nie przeciążył. Zwłaszcza dotyczy to miejsc startowych na godzinę 9:00, o nie toczy się największa walka. Tu miejsca wyczerpały się zaledwie w kilkanaście sekund - mówi Marta Tittenbrun, dyrektor biegu.

Jednak chętni, nie są całkiem bez szans. W tym roku organizatorzy przygotowali nowość i schody na hotelowy szczyt można zaliczać także w 4-osobowej sztafecie i to bez walki o start o 9:00. Sztafety automatycznie są zapisywane na tę godzinę. W ich składzie jednak musi być co najmniej 1 kobieta.

- Sztafeta ma tylko jeden chip. Zdobyty szczyt zależy od rozłożenia sił w sztafecie i możliwości jej członków. Myślę, że to fajna propozycja dla tych, którzy chcieliby biegać zespołowo i po prostu dzielić się tą zabawą z członkami swojej ekipy - wyjaśnia Marta Tittenbrun.

Organizatorzy przewidzieli udział w Everest Run 20 sztafet. Jeszcze nie wszystkie miejsca zostały zajęte.

3. Marriott Everest Run w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce