Misja UTMB Ambasadora. Kamil Leśniak chce być najlepszym Polakiem w historii imprezy
Opublikowane w pon., 30/06/2014 - 09:26
Ponad 10 000 zawodników przyjeżdża pod koniec sierpnia do Chamonix u podnóża Mont Blanc, by zmierzyć się z trasami jednego z najbardziej prestiżowych, pięknych, wymarzonych biegów ultra na świecie - The North Face® Ultra-Trail du Mont-Blanc® (UTMB). Główny dystans 168 km jest wisienką na torcie dla większości ambitnych biegaczy górskich z zacięciem na ultramaratony. W tym roku moja kolej! Zdecydowałem się nie tylko wziąć w nim udział, ale chcę powalczyć o najlepszy wynik Polaka w historii tej imprezy. Po to właśnie jadę na 2 miesiące w Alpy - żyć skromnie, trenować mocno i skupić się na celu.
Ultra Trail du Mont Blanc - to marzenie chyba każdego ultramaratończyka. Jest trudny, długi, piękny, wyzywający. ponad 9500m przewyższeń! Na dystansie 168 km po alpejskich ścieżkach uzbierało się 9500 metrów przewyższenia! Czas zwycięzcy wynosi 20 godzin i 36 min. Xavier Thevenard wyśrubował ten czas w ubiegłym roku, bijąc wcześniejszy rekord Kiliana Jorneta (którego książka była dla mnie wielką inspiracją) zaledwie o 2 minuty! Cały dzień biegania, a rekord ledwo drgnął.
Jeszcze żadnemu Polakowi nie udało się wejść do pierwszej dziesiątki w tychże zawodach. I żadnemu z nich nie udało się zejść poniżej doby w tychże zawodach. Najlepszy czas zawodnika spod biało-czerwonej "bandery" to 28 godzin, 3 minuty i 43 sekundy. Uzyskał go w 2013 roku Oskar Zimny, co dało mu 65. miejsce. Najbliżej wejścia do ścisłej elity był Piotr Hercog, który 2012 r. zajął 15. miejsce, ale na niepełnej trasie (skrócono ją z powodu warunków pogodowych do 115 km). Najwyższą lokatę na pełnej, 168-kilometrowej trasie osiągnął Krzysztof Dołęgowski, który zajął 30. miejsce w 2011 r. Moim marzeniem jest trafić na szczyt tej listy. Być najlepszym.
Analizując wyniki biegaczy z elity oraz dwóch najlepszych polaków z pełnej trasy UTMB w latach ubiegłych, wyciągnąłem wiele interesujących danych. Gdyby dobrze przypatrzyć się tym liczbom, można spróbować się pokusić o stworzenie dobrego planu, taktyki na ten bieg. Czemu nie mówię "idealnego"? Jest wiele czynników, które wpływają na czas ogólny – nie jest to tylko taktyka. Dla elity są to rywale (z czym wiąże się szarżowanie na początku, gdy trudno zachować zimą krew), kontuzje, zgubienie się. Czemu nie mówię bardzo dobrego? Ten bieg dla mnie, Polaka, jest bardzo tajemniczy i bardzo długi.
Marszczycie brwi ze zdziwieniem czytając, że uważam go za "tajemniczy"? Niby to będzie już 12. edycja, ale ja mało wiem o ściganiu w Alpach, nie wychodziłem dotąd poza nasze, polskie podwórko. Nie ścigałem się z chłopakami, którzy wbiegają sobie na Mont Blanc w ramach zwykłego treningu, nie wiem co znaczy prawie 170 kilometrów po takich górach. Samo analizowanie wyników również nie jest łatwe. Zbyt mało było takich, na których można się oprzeć, biegaczy z wysokich miejsc.
Mając już pewne doświadczenie w ściganiu się w czołówce, i na podstawie tego, co słyszałem o tym jak biegają w Alpach - wiem, że będą biec bardzo mocno. Chcą pokazać sobie nawzajem kto jest najlepszy. Chcą zmiażdżyć się psychicznie - to również element taktyki. To młodzi gniewni. Wiem również, że opłaca się zachować zimną krew, ustalić taktykę i trzymać się jej. Wiele szarpania na początku odbija się na wahaniu tempa w dalszej części biegu, a przecież to tak długi wyścig. I zupełnie inne góry. Tatry w skali makro!
Czemu o tym piszę? I czemu piszę o tym właśnie teraz, jak to dopiero za 2 miesiące?