Moskwa Marathon: Policjant nie zdołał zabrać zwycięstwa

Nieczęsto się zdarza, by wydarzenia z biegów towarzyszących zajmowały w doniesieniach medialnych więcej miejsca niż główny maraton. W Moskwie tak się właśnie stało za sprawą Rinasa Akhmadeyeva.

Rosyjski lekkoatleta, finalista mistrzostw świata w 2013 r., długodystansowiec, brał udział w 10-kilometrowym biegu towarzyszącym maratonowi i dosyć szybko uzyskał znaczącą przewagę nad rywalami. Spokojnie zmierzał do mety, gdy nieoczekiwanie... został zatrzymany przez policjanta.

Zdezorientowany biegacz musiał przerwać bieg i odczekać 20 sekund. W tym czasie dowiedział się, że nie wolno mu dalej biec. Więcej wyjaśnień nie usłyszał, ale policjant zmienił zdanie i po 20 sekundach pozwolił mu kontynuować bieg.

Mimo tych przeszkód Akhmadeyev bieg wygrał i linię mety przekroczył z czasem 29:45.

Chociaż od biegu minęło już kilka dni, nadal nie wiadomo, jakie były motywy zachowania policjanta. Policja w odpowiedzi na pytania dziennikarzy, stwierdziła, że nic im nie wiadomo o takiej sytuacji, a jednak w materiale emitowanym „na żywo” przez rosyjską telewizj wyraźnie widać, że policjant staje na drodze biegacza i zmusza go do zatrzymania się. Sam zainteresowany zapewniał dziennikarzy, że mimo tego dziwnego wydarzenia za rok wróci do Moskwy.

Na trasę maratonu w Moskwie wybiegło ok. 20 000 uczestników. Do mety najszybciej dotarł Kimutai Kiptoo Lazarus (2:19:36). Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem został Mariusz Jaskulski, który z czasem 3:01:20 zajął 153. miejsce. Podium pań w całości należało do Rosjanek. Najszybszą z nich okazała się Nina Podnebesnova, która ostatnio częściej pojawia się na trasach ultramaratonów, niż ulicznych maratonów. W Moskwie uzyskała czas 2:33:11.

Kibice zgotowali gorące przyjęcie swoim kolarzom ręcznym. Svetlana Moshkovich, która wygrała wśród kolarek to mistrzyni świata w swojej kategorii i bardzo lubiana zawodniczka. Popularnością cieszy się również zwycięzca rywalizacji męskiej Andrey Shiryaev.

IB

fot. Moscow Marathon