Opuścili bieżnię. Wspomnijmy ich w Dzień Zaduszny

 

Opuścili bieżnię. Wspomnijmy ich w Dzień Zaduszny


Opublikowane w sob., 02/11/2013 - 10:55

Polscy lekkoatleci odnoszą sukcesy na bieżniach całego świata. Robili to na długo przed wojną i podczas trudnych, komunistycznych czasów, w których każdy wyjazd z kraju stanowił sukces na miarę medalu olimpijskiego.

Zawodnicy, których dzisiaj wspominamy zmagali się z absurdami tamtej rzeczywistości. Dominik Sucheński został przyłapany przez SB na piciu zakazanej coca-coli. Ekipa olimpijczyków z 1948 r. musiała zarabiać na swoje diety sprzedażą papierosów. Mimo tych wszystkich przeszkód udało im się zbudować historię biegania w Polsce, dlatego warto przypomnieć sobie sylwetki tych, którzy odeszli od nas w 2013 r.

Edward Szklarczyk

Najczęściej wspomina się go jako olimpijczyka z Tokio (1964), ale ten specjalista od biegów na 3000 m z przeszkodami i biegów przełajowych, największe sukcesy odnosił na tzw. meczach międzypaństwowych i podczas zawodów krajowych. 18 razy reprezentował Polskę na arenie międzynawowej. Był pięciokrotnym mistrzem Polski i czterokrotnym wicemistrzem. W 1965r. zajął trzecie miejsce w Pucharze Europy w Stuttgarcie. Swój życiowy rekord ustanowił pięć lat później. Podczas zawodów w Warszawie ukończył bieg z czasem 8:34.6. Po zakończonej karierze zawodniczej został trenerem i nauczycielem. Zmarł w kwietniu 2013r.

Dominik Sucheński

Jego kariera rozpoczęła się na zawodach szkolnych jeszcze przed wojną. W 1938r. odniósł pierwsze zwycięstwo na 100m, później było ich wiele, ale najpierw była wojna. Dominik Sucheński spędził ją w zastępach Szarych Szeregów i w Armii Krajowej. Był uczestnikiem Powstania Warszawskiego. Do sportu wrócił już w maju 1945r. i wygrał wtedy zarówno w biegu na 100m, jak i w … rzucie granatem. Był czterokrotnym złotym medalistą mistrzostw Polski, zdobył też srebrny medal w sztafecie 4x100. Sukcesy odnosił także jako skoczek w dal. Swoją życiówkę zrobił w 1950r. w Krakowie, osiągając czas 10,6s. W dwa lata później reprezentował Polskę na olimpiadzie w Helsinkach. Po zakończeniu kariery zawodniczej został trenerem kadry narodowej Polskiego Związku Głuchoniemych, sędzią startowym i pracownikiem naukowym wrocławskiej AWF. Za swoje zasługi w czasie wojny został odznaczony m.in.: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem AK, Warszawskim Krzyżem Powstańczym. Jeszcze po 80r. ż regularnie biegał i pływał. Zmarł w maju 2013 r.

Hubert Gralka

Swoje największe sukcesy sportowe odnosił w okresie od 1950-1952r. Sześciokrotnie reprezentował Polskę podczas meczy międzypaństwowych. Specjalizował się w biegach krótkodystansowych przez płotki. Był wicemistrzem Polski. Trzykrotnie zdobywał brązowy medal na dystansie 400m i 400m przez płotki. Jeszcze podczas aktywnego startowania w zawodach został trenerem, a później kierownikiem wyszkolenia i prezesem Górnika Zabrze. Jako członek Europejskiej Rady Trenerów chętnie dzielił się swoją wiedzą. Trenował kadrę olimpijską i reprezentację Polski. Jest autorem wielu materiałów szkoleniowych i dwóch książek: „ Trening płotkarza” i „Biegi przez płotki”. Zmarł w lipcu 2013r. w wieku 90 lat.

Wacław Kuźmicki

Mistrz Europy w dziesięcioboju z Oslo (1946). Trzykrotny mistrz Polski w trójskoku i w pięcioboju. Uczestnik olimpiady w Londynie w 1948r. Startował tam w wieloboju, mimo że podczas treningu doznał wstrząśnienia mózgu. Wygrał jedną konkurencję- bieg na 1500m i było to jedyne polskie zwycięstwo w Londynie. Po zakończonej karierze sportowej, Kuźmicki został trenerem lekkoatletyki w KS Ruch i AKS Chorzów, sędzią sportowym i dyrektorem szkoły. Swoje sportowe wspomnienia spisał na użytek rodziny. Miejmy nadzieję, że te fascynujące zapiski zostaną kiedyś udostępnione szerszej publiczności. Zmarł w sierpniu 2013r.

IB

Tagi:

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce