Organizatorzy zrobili wszystko, byśmy mogli zająć się wyłącznie biegiem- 11 edycja Wings for Life World Run
Opublikowane w śr., 08/05/2024 - 13:58
Rozmowa z Patrykiem Zabawą, gorlickim biegaczem, który podczas 11. edycji Wings for Life World Run pokonał 28 kilometrów.
Wings for Life to bardzo prestiżowy bieg, na który nie jest łatwo się dostać. Pobiec w takim biegu to marzenie każdego miłośnika biegania. To bieg inny niż wszystkie! Sygnał startowy brzmi na całym świecie dokładnie w tej samej chwili i… nie ma linii mety! Zastępuje ją wirtualny Samochód Pościgowy, który wyrusza na trasę 30 minut po starcie i mija kolejnych uczestników. Przede wszystkim jednak, wpisowe w całości przeznaczane jest na badania nad rdzeniem kręgowym, aby pomóc w leczeniu osób, które w wyniku urazu straciły sprawność. W tym roku w biegu udział wzięło 265 818 osób – w tym Patryk Zabawa z Gorlic, a biegacze zebrali ponad 8 mln euro! Bieg odbył się 5 maja. Patryk startował w Poznaniu, a wszyscy biegacze wystartowali o godzinie 13.
1. Od kiedy planowałeś start w biegu Wings for Life?
Start planowałem już od około trzech lat, lecz dopiero na tegoroczną edycję udało mi się zapisać.
2. Jak wyglądały przygotowania do biegu?
Treningi szybkościowe dały prędkość, a długie wybiegania kondycję.
3. Jak udało się dostać na listę startową?
Wiadomo, że łatwo się dostać nie jest. Myślę, że to działało na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy". Tym razem się udało, z czego byłem mega zadowolony.
4. Jaka atmosfera panowała na linii startu i jak wyglądała organizacja biegu w Poznaniu?
Była mega radosna i przyjacielska atmosfera. Każdy był życzliwy i życzący drugiemu jak najlepiej. Organizatorzy zrobili wszystko, byśmy mogli zająć się wyłącznie biegiem. Trasa była przygotowana idealnie. Były częste punkty odżywcze, które wspomagały nas w pokonywaniu kolejnych kilometrów.
5. Jaki miałeś plan na przebiegnięcie jak największej ilości kilometrów?
Plan był prosty. Biec swoje. Wiedziałem, że jestem przygotowany, by podjąć walkę i zrealizować swój cel i się udało.
6. Czy udało się przybić "piątkę" z Adamem Małyszem?
Niestety Adam prowadził samochód od lewej strony, a my biegacze musieliśmy zbiegać na prawą stronę samochodu, by zostać sklasyfikowanym. Ale pomachał nam i uśmiechał się do nas!
7. Czy będziesz planował kolejne starty, bo wkrótce rusza rejestracja na 2025 rok?
Oczywiście, jeśli tylko uda się zarejestrować to jak najbardziej. Jest co poprawiać.
Rozmawiał Marek Podraza, Ambasador Festiwalu Biegów
Foto: archiwum zawodnika