„Piotrków wita biegaczy”. Debiut na piątkę!
Opublikowane w sob., 27/06/2015 - 13:44
Piotrków Trybunalski przywitał nas... latającą nad głowami biegaczy awionetką z tytułowym hasłem. Zapadał zmrok i robiło się co raz bardziej klimatycznie. Gdzieniegdzie światła czołówek, które otrzymywaliśmy w pakietach startowych.
Szymon Drab, Ambasador Festiwalu Biegowego
Miałem potraktować ten bieg treningowo, ale wyszło jak zwykle… Czyli mocno i z uśmiechem na mecie, bo dawno nie byłem tak mile zaskoczony swoim wynikiem. Przejdźmy jednak do samej imprezy.
Tam gdzie są wysokie nagrody fiansowe, tam jest mocna czołówka. Tak też i było i w tym przypadku. Bieg zdominowali Kenijczycy. Zwyciężył David Metto z czasem 1:05:15. – Bardzo się cieszę, to moje kolejne zwycięstwo w Polsce, przed tygodniem wygrałem Nocny PKO Półmaraton we Wrocławiu – powiedział David Metto. Chwilę później metę przekroczył kolega Metto z drużyny Gilbert Kipkosgei – 1:05:50. Na najniższym stopniu podium uplasował się również Kenijczyk - Masai Moses Komon – 1:06:31.
Bardzo dobrze pobiegli reprezentanci Piotrkowa Trybunalskiego. Najszybszy wśród nich był Jan Wychowałek - 1:16:27, który zajął 8. miejsce w kategorii open.
Pełne wyniki znajdziecie w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.
Nocny Piotrkowski Półmaraton Wielu Kultur zorganizowano po raz pierwszy w ramach „imienin” miasta. Organizatorzy już na początku chcieli, by bieg był wyjątkowy – stąd pomysł, by w nocy przeprowadzić zawodników szlakiem piotrkowskich zabytków.
Jednak i dla kibiców, rodzin biegaczy i mieszkańców bieg nie mógł być nudny. Trasa składała się z czterech 5-kilometrowych pętli, zaś przez główną ulicę (Słowackiego) przebiegaliśmy aż 8 razy! Dopingowani byliśmy więc przez cały czas, co – wierzcie mi lub nie – dodaje skrzydeł!
Biegacze wystartowali punktualnie o godzinie 21:00 sprzed budynku piotrkowskiego sądu. Na starcie zgromadziło się prawie 500 biegaczy. Z pewnością frekwencja byłaby wyższa, gdyby zapisów nie zakończono w… połowie maja, gdy lista zapisanych dobiła do progu pół tysiąca uczestników.
Sama trasa była dość kręta – sporo nawrotów i zakrętów. Przy kilku fragmetach należało zachować szczególną ostrożność przez deszcz, który spadł kilkadziesiąt minut przed startem. Było ślisko. Jednak nie przeszkadzało to wielu biegaczom poprawić swoich rekordów.
Biegło się naprawdę świetnie – wieczór (czyli moja godzina treningów), świeże, lekkie powietrze, które unosiło się po deszczu. Motywującą wisienką na torcie byli kibice oraz spontanicznie zorganizowane punkty kibicowania. Piotrkowianie spisali się na piątkę!
Nic więc dziwnego, że z zakładanego treningowego tempa na 1h45' zrezygnowałem już po pierwszych kilkuset metrach i postanowiłem pobiec nieco mocniej. Na mecie wyszło 1:37 oraz 81. miejsce w kategorii open. Wynik bardzo pozytywnie mnie zaskoczył tym bardziej, że dzień wcześniej zrobiłem mocny 15-to kilometrowy trening.
Szymon Drab, Ambasador Festiwalu Biegów