Po Trasie Zająca z jajami. Lubliniec biegał poświątecznie
Opublikowane w wt., 29/03/2016 - 12:45
W Lany Poniedziałek tradycyjnie w Lublińcu odbył się "Bieg z jajami". Zabawna i niecodzienna formuła imprezy wywołuje uśmiechy u wszystkich uczestników, bo głownie o to w tym biegu chodzi - o dobrą zabawę i rozruch po świętach.
Relacja Marka Grunda, Ambasadora Festiwalu Biegów (w środku)
Biegaliśmy na dystansie 8 km po znanej w Lublińcu "Trasie Zająca". Ścieżka w pełni przełajowa, ale szybka. Po 4 km następował nawrót i poświąteczny pit-stop, z obowiązkowym pobraniem do rąk dwóch jajek, z którymi trzeba było dotrzeć do mety.
Brak jajka na mecie to 10 minut kary, a zbite jajko – 1 minuta kary do końcowego czasu. Jak się okazało, pechowców, którzy potłukli swoje jajka na trasie nie brakowało.
Oprócz biegu głównego odbył się również bieg dla dzieci na dystansie 2 km, również z jajkami i podobnymi zasadami.
Bieg główny ukończyło w sumie 61 zawodników, w tym 19 pań. W biegu dzieci wystartowało i szczęśliwie ukończyło 25 maluchów, w tym 8 dziewczynek.Na mecie zamiast medalu każdy otrzymał - i chyba nikogo to nie zdziwi - kolejne jajo!
Po biegu odbyła się szybka i sprawna dekoracja trójek najlepszych pań i panów. I tutaj znów zamiast pucharów pojawiają się koszyczki pełne jaj. Podsumowanie może być więc krótkie – jaj w Lublińcu nie brakuje!
Marek Grund, Ambasador Festiwalu Biegów