Spełnili marzenia – biegali 12 godzin 212 metrów pod ziemią [WYNIKI IMPREZY]
Opublikowane w wt., 10/03/2020 - 09:25
W kopalni soli w Bochni odbył się 16. Podziemny Bieg Sztafetowy. W wydarzeniu zawsze bierze udział stała liczba uczestników 260 zawodników w 65 drużynach, których – z powodu ogromnego zainteresowania – wyłania się poprzez losowanie.
Po raz pierwszy w tej imprezie udało się wystartować reprezentacji Gorlickiej Grupy Biegowej. - Pomysł pojawił się w 2017 roku. Jak wiadomo, każdy biegacz śledzi portale biegowe i gdy pojawiła się informacja o zapisach, po szybkiej naradzie zebraliśmy chętną czwórkę i zdecydowaliśmy się na zgłoszenie Gorlickiej Grupy Biegowej. Życie pokazało, że nie zawsze idzie tak jakbyśmy chcieli. Nie udało się nam w 2017 i 2018 roku. Tak samo stało się rok później w 2019. Znowu obeszliśmy się smakiem – opowiada Aleksander Szurek, kapitan drużyny Gorlickiej Grupy Biegowej.
W tym roku drużyna znów zgłosiła udział w składzie: Aleksander Szurek, Mateusz Baran, Stanisław Tomasik i Robert Radzik. I w końcu się udało.
- Na bieg dostaliśmy się „z urzędu”, gdyż wedle regulaminu po trzech latach niewylosowania drużyny przy czwartej próbie jesteśmy w koszyku tzw. pewniaków. Można powiedzieć, że nasza determinacja została w końcu wynagrodzona i pojechaliśmy spełnić marzenia – podkreśla Mateusz Baran.
- Jeszcze przed wyjazdem zasięgaliśmy języka u starszych kolegów, którzy wcześniej startowali w kopalni. Pytaliśmy jaką obrać strategię biegu i naprawdę do końca nie wiedzieliśmy jak biegać. Postanowiliśmy zmieniać się co okrążenie, bo to ponoć szansa na najlepszy wynik. I ruszyliśmy, chyba na początku każdy szybciej niż planował, ale o dziwo utrzymywaliśmy tempo – opowiada Aleksander Szurek.
Po ośmiu godzinach biegania drużyna była na 10. miejscu z małą startą do dziewiątego miejsca i w miarę bezpieczną przewagą nad jedenastą drużyną.
- Jako pierwszy biegł Olek, potem ja, Robert i Stanisław. Pierwsze dwie pętle biegłem w granicach 10 minut jedna, co było zdecydowanie za szybko jak na moje aktualne możliwości. Wiedzieliśmy, że końcowe wyniki drużyn mogą być bliskie i dlatego każdy detal mógł zdecydować. Każdy doskonale zdawał sobie sprawę, że ostatnie kółka będą decydujące. W pewnym momencie słyszymy syrenę oznaczającą koniec biegu. Schodzimy do biura zawodów patrzymy na telebim. Udało się, mamy upragnione 9 miejsce na 65 drużyn. To dla nas jest jak zwycięstwo. Każdy w tym biegu zostawił cząstkę siebie i to jest bezcenne – opowiada Mateusz Baran.
Drużyna wybiegała łącznie 171 km i 55 metrów: Stanisław Tomasik 19 kółek (45 km 980 m), a Aleksander Szurek, Robert Radzik i Mateusz Baran po 17 kółek (41 km 140 metrów).
- Jestem niesamowicie zadowolony z moich okrążeń jako osobistego sukcesu oraz z tego, że przyczyniłem się to do sukcesu całej drużyny. Przebiegliśmy prawie 71 okrążeń. Niezwykłe emocje, niezapomniane wrażenia i przygoda godna polecenia każdemu biegaczowi. Co będzie za rok? Może się skusimy – podkreśla Aleksander Szurek.
Zwycięzcy - Przyjaciele ratowników górniczych Ruch Chwałowice ukończyli 84 okrążenia.
Czołowa dziesiątka:
1. Ruch Chwałowice (S.Strzelczak, M.Ciepłak, K.Czapla, J.Kożdoń) - 84 okrążenia
2. Mafiozów Czterech By Mafia Team Lubliniec (M.Grund, D.Garcorz, M.Czyrnia, K.Skiba) - 80 okrążeń
3. Gąbin Biega (D.Milewski, K.Kamiński, D.Kiełbasa, S.Machała) - 78 okrążeń
4. Bieging Team Zelów (J.Kimmer, A.Janecka, M.Krajda, K.Papuga) - 78 okrążeń
5. Ruda Wawelska (A.Piotrowski, P.Basa, I.Masnyk, A.Skupień) - 75 okrążeń
6. Runners Jarosław-Runners Gorzyce (M.Buryło, M.Kiper, R.Pasieczny, T.Wójcik) - 73 okrążenia
7. Maratonas (S.Litvinavicius, D.Bernotas, J.Cekanauskas, AZukauskas) - 72 okrążenia
8. Mafia Team Lubliniec (S.Kaczmarczyk, Z.Gawlik, M.Małczak, A.Skiba) - 72 okrążenia
9. Gorlicka Grupa Biegowa (A.Szurek, M.Baran, R.Radzik, S.Tomasik) - 71 okrążeń
10. Robaczki (A.Piechna, M.De Almeida, I.Gortat, R.Kędra) - 70 okrążeń
Pelne wyniki TUTAJ
Marek Podraza, Ambasador Festiwalu Biegów
Fot. Mateusz Baran, Gorlicka Grupa Biegowa