Ultra rekordy na... premierę butów. Nie wszystko poszło zgodnie z planem

 

Ultra rekordy na... premierę butów. Nie wszystko poszło zgodnie z planem


Opublikowane w pon., 06/05/2019 - 14:20

W miniony weekend, z okazji premiery nowego modelu butów Hoka One, sponsorowani przez tą firmę biegacze podjęli się próby ustanowienia nowego rekordu świata na dystansie 100 km. Nie wszystko poszło zgodnie z planem, chociaż rekordy rzeczywiście padły.

Jim Walmsley zwycięzca ubiegłorocznego Western States zaczął szybkim tempem i po 50 milach zanotował rekordowy w historii tego dystansu czas 4:50:08. Poprawił tym wynikiem amerykański rekord z 1980 r., który według USATF był najstarszym niezmienionym wynikiem w krajowych statystykach.

Walmsley o 43 sekundy był również szybszy od Brytyjczyka, który najszybszy czas na świecie nabiegał w 1983 r.

Niestety, aby wyniki mogły zostać oficjalnie uznane Walmsley nie mógł się na tym etapie zatrzymać. Musiał ukończyć pełną rywalizację. W dalszej części biegu Amerykanin nie utrzymał już tak szybkiego tempa. Rekord sporo go kosztował, bo w Folsom w Kalifornii biegacze zmagali się z upałem. Wprawdzie swoją życiówkę na 100 km poprawił - 7:05:24, ale ostatecznie zajął czwarte miejsce z ponad 45-minutową stratą do zwycięzcy.

Zwycięzcą Project Carbon X na pełnym dystansie został Hideaki Yamauchi, aktualny i dwukrotny mistrz świata na dystansie 100 km. Japończyk zameldował się na mecie z czasem 6:19:55. Z powodu wysokiej temperatury nie udało mu się przebić wyniku rodaka Nao Kazamiego, do którego należy obecny rekord globu - 6:09:14.

Biegaczom nie udało się także poprawić rekordów USA wśród pań.

Lepiej poszło drużynom. Mieszana sztafeta 10x10 km ukończyła bieg z rekordowym czasem 5:45:50.

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce