UTMB za nami. „Niezwykły”, „niesamowity, „nieprawdopodobny” Gediminas Grinius
Opublikowane w ndz., 31/08/2014 - 20:06
Biegowy Super Bowl. Tak zdobywca czwartego miejsca, Jason Schlarb nazwał zakończony w weekend 168-kilometrowy The North Face® Ultra-Trail du Mont-Blanc®. Wprawdzie walka nie toczyła się o Vince Lombardi Trophy, ale dla wielu biegaczy, to najważniejsza impreza sezonu.
W tym roku jej najszczęśliwszym uczestnikiem był François D’Haene. Ten francuski biegacz pokazał, na co go stać już podczas UTMF, gdzie dotarł na metę jako pierwszy, a przez większą część trasy bez wysiłku powiększał swoją przewagę nad rywalami. W Chamonix było bardzo podobnie. Szybko wysunął się na prowadzenie, a potem jedynie podkręcał tempo.
Momenty jego chwilowego zmęczenia, przez komentatorów transmisji z biegu były przyjmowane z dużym niepokojem. Zaklinali rzeczywistość krzycząc „François, to już prawie koniec, trzymaj się”. Zupełnie niepotrzebnie, bo Francuz nie tylko wygrał, ale zrobił to w czasie 20:11:44 i ustanowił nowy rekord trasy. Poprzedni, należący do Xaviera Thevenarda przetrwał zaledwie rok.
Ci sami komentatorzy nie kryli zachwytu nad innym zawodnikiem. Niezwykły, niesamowity, nieprawdopodobny, to zaledwie kilka określeń, jakimi opisali mieszkającego w Polsce Gediminasa Griniusa. Ten zawodnik, przed wyjazdem zapowiadał, że postara się o miejsce w pierwszej dwudziestce. Plan zrealizował z nawiązką i bieg ukończył na 5. miejscu. Jeśli tylko zdąży się zregenerować, w najbliższą sobotę pobiegnie w Biegu 7 Dolin na dystansie 100 km. Wysoko zawiesił poprzeczkę rywalom.
Niestety nie wszystkie plany polskich zawodników zostały zrealizowane. Kamil Leśniak zajął wysokie 65. miejsce z czasem 28:00:25. To rewelacyjny czas i wyczyn godny podziwu, ale plan złamania 24 godzin, z którym jechał do Chamonix, będzie musiał poczekać na inną okazję. Czasu jest sporo, bo Kamil ma... zaledwie 21 lat!
Z biegu wycofali się m.in. Krzysztof Dołęgowski i Magdalena Ostrowska-Dołęgowska. Choroba Krzysztofa okazała się poważniejsza niż sądził.
Wśród pań od początku nie było wątpliwości, że walka o zwycięstwo rozstrzygnie się pomiędzy Rory Bosio rekordzistką trasy i Nurią Picas. Ostatecznie wygrała Amerykanka.
W cieniu UTMB rozgrywał 300-kilometrowy PLT. Brał w nim udział jeden polski zespół: Bartosz Mejsner i Kamil Grudzień. Kamil swoim niezwykle twardym charakterem spowodował, że część kibiców dniem i nocą śledziła doniesienia z jego walki o ukończenie trasy. Najpierw był deszcz i dokuczliwe zimno, potem zupełnie zmasakrowane stopy i dwukrotna wymiana partnera w zespole.
Jednak Kamil łatwo się nie poddaje. Zdobywca ośmiotysięcznika, spędził na trasie 137 godzin 20 minut i 49 sekund i ukończył PLT w limicie. Niesamowity wyczyn obydwu członków tego zespołu. Chociaż Bartosz nie dotarł do końca, to wiedzieć, kiedy odpuścić z rywalizacji, a później wspierać partnera to sztuka godna podziwu.
Pełne wyniki The North Face® Ultra-Trail du Mont-Blanc® 2014: TUTAJ
IB
fot.