W piątek uciekaj przed kosmitami. Running Sucks Team zaprasza na zwariowany bieg do Łodzi
Opublikowane w czw., 20/03/2014 - 15:35
Czujesz obecność kosmitów we wszechświecie? Wzruszasz się na seansie „E.T.”, „Żandarmie i kosmitach”, a Archiwum X nie ma przed Tobą tajemnic? Boisz się, że „Mars napada”? Jeśli na jedno z tych pytań odpowiedziałeś pozytywnie, to II Bieg z Okazji Światowego Dnia Uprowadzeń przez Obcych jest właśnie dla Ciebie.
Uprzedzamy - to nie jest science fiction. Bieg odbędzie się 21 marca w Parku Poniatowskiego w Łodzi. Wystartuje punktualnie o godz. 20:00. Sam Światowy Dzień Uprowadzeń przez Obcych jest oficjalnie obchodzony 20 marca. Podczas pierwszej edycji udało się dochować tego terminu, co chyba nie do końca było trafnym wyborem, bo pobiegło tylko 30 osób.
– Nasz bieg organizujemy wyłącznie dla zabawy. W ubiegłym roku biegaliśmy dokładnie w „świąteczny” dzień. Teraz też powinniśmy i chcieliśmy zorganizować bieg 20 marca, ale byłby to czwartek. Ze względów logistycznych przesunęliśmy więc imprezę na koniec tygodnia. W piątek, po biegu, będzie można spokojnie pójść do pubu czy klubu i się zintegrować – wyjaśnia Maciej Woźnicki z portalu runningsucks.pl, organizator biegu.
Liczy, że i tym razem biegacze popuszczą wodzy fantazji i przebiorą się w stroje kosmitów. – Rok temu było u nas minut 10 stopni. Teraz będzie łatwiej, bo pogoda dopisuje – zachęca.
Bieg będzie miał oryginalny dystans (2)5 km. Pomysł wziął się z tego, że podczas jednej z imprez biegowych w regionie, rozgrywanych na 5-kilometrowej pętli i w której nie było limitu czasowego trasy, sędziowie zdecydowali się zdjąć zawodnika zamykającego stawkę, który wbiegał właśnie na swoje ostatnie okrążenie. Mimo, że pokonał 20 km, to jego czas końcowy został wyliczony na podstawie średniej po 5 km. – Teoretycznie nasz bieg odbywa się na dystansie 25 km, ale po 5 km wszyscy mogą zostać porwani przez obcych, a ich czas zostanie zliczony na podstawie wyniku uzyskanego na jednej piątej zakładanego dystansu - wyjaśnia z uśmiechem Maciej Woźnicki.
– Nie chcemy rozdrapywać starych ran i grzebać w przeszłości. Od tamtego wydarzenia minęło sporo czasu. Teraz chcielibyśmy po prostu w ciekawy sposób przywitać wiosnę i dobrze się bawić – zaznacza szef Running Sucks Team.
Udział w łódzkiej imprezie jest całkowicie bezpłatny. Bieg organizowany będzie na trasie, na której odbywa się parkrun. Z tym jednak wyjątkiem, że uczestnicy pobiegną w odwrotnym kierunku. Zbiórka zawodników planowana jest na godzinę 19:45.
– Każdy z uczestników otrzyma numer startowy oraz dyplom, na którym będzie mógł wpisać swoje imię i nazwisko. W ubiegłym roku bardzo ciekawie to wyszło. Wszystko to robimy własnym samym sumptem – informuje Maciej Woźnicki. Zachęca do startu także tych, którzy nie będą mogli przyjechać do łodzi.
Jak to? – pytamy skonfundowani.
– Możemy wystartować w imprezie… korespondencyjnie! Wystarczy wystartować o godzinie 20:00 w dowolnym miejscu ma ziemi, a następnie przysłać do nas e-mail czas uzyskany w pierwszych 5 km biegu. Naprawdę – śmieje się organizator. I zapowiada cykliczność imprezy.
Organizator:
Regulamin:
https://www.facebook.com/events/524846867616360/
RZ