Warszawski Triathlon (nie)Zimowy. Impreza zbyt kolarska? „Interesowało mnie tylko zwycięstwo”
Opublikowane w sob., 17/01/2015 - 19:18
Dobrze jeździ i dobrze biega
Wśród kobiet również nic się nie zmieniło. Tak jak rok temu zwyciężyła kolarka górska Paula Gorycka, oczywiście dzięki dobrej jeździe na rowerze. O ponad dwie minuty wyprzedziła drugą na mecie Klaudie Czabok. Trzecia była Aleksandra Klimczak.
– Liczyłam, że po bieganiu będę pierwsza. Ale nie przepadam za bieganiem, czasem zimą wykonuje marszobiegi. Nie jest to moja ulubiona dyscyplina. Pierwsza nie byłam, ale i tak dotarłam na zmiany w czołówce, bodaj na piątym miejscu. Dużo odrobiłam na łyżwach, co mnie zaskoczyło, bo pierwszy raz w tym roku jeździłam na lodzie. Na rowerze już zrobiłam swoje i wjechałam na metę spokojnie jako zwyciężczyni. To jest dla mnie dobre urozmaicenie przygotowań do sezonu. Atmosfera podczas imprezy jest bardzo fajna – podsumowała Paula Gorycka.
Rekordowa edycja
Zdaniem organizatorów, mimo braku śniegu i ujemnych temperatur, impreza nie straciła nic ze swojej oryginalności i atrakcyjności. – Wcale nie było łatwiej. Oczywiście jak jest zima, to są utrudnienia techniczne. Natomiast tym razem wydarzenia toczyły się o wiele szybciej. Cieszymy się, że rośnie liczba uczestników, widać, że ludzie potrzebują takich wyzwań – ocenił Grzegorz Wajs, współorganizator zawodów.
26. Warszawski Triathlon Zimowy oprócz rekordu frekwencji – prawie 400 zgłoszonych osób indywidualnie oraz 30 drużyn, nie wszyscy jednak ukończyli zawody – przyniósł też dwa rekordy trasy: zespołowi z Hotelu Cztery Brzozy drużynowo z czasem 43:30, oraz Bartosza Banacha indywidualnie – 47:33.
Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.
RZ