Wielka Sowa Ambasadora. "Szacun"
Opublikowane w czw., 17/08/2017 - 09:05
Bieg na Wielką Sowę to 9,6 km katorżniczego biegu w stylu alpejskim. Jako, że są to zarazem mistrzostwa weteranów, na starcie staje sporo osób, które swoim wiekiem budzą szacunek wśród młodszych biegaczy - pisze Michał Talaga, Ambasador Festiwalu Biegów
Niezwykłym doświadczeniem jest choćby dla mnie obserwowanie "staruszków" ledwo poruszających się przed biegiem, zaś na trasie następuje jakaś niebywała przemiana i Ci właśnie biegacze dostają skrzydeł, że tylko ich plecy można oglądać. O ile się zdąży.
Bieg rozpoczyna się w Centrum Rekreacji Harenda w Ludwikowicach Kłodzkich. Trasa obfituje w 3 znaczne podbiegi przedzielone pomniejszymi. Widać wielką pasję w działaniach Organizatora, od biura zawodów po pakiety startowe.
Wspaniała trasa pozwala na podziwianie widoków, obcowanie z naturą i co najważniejsze na pościganie się w biegu pod górę.
Meta znajduje się na wysokości 1015m na szczycie Wielkiej Sowy. Ci, którzy tam dotrą, wykonując nadludzki wysiłek, mają możliwość powrotu na własnych nogach do miejsca startu. Oczywiście istnieje możliwość powrotu autobusami po zejściu około 3 km, no ale. Niektórzy wybierają opcję bez transportu i wracają biegiem do Harendy. Ja to praktykuje już drugi rok i każdemu szczerze polecam!. Bo cóż jest lepszego od wysiłku? Jeszcze większy wysiłek! Pozdrawiam wszystkich uczestników tego biegu.
PS. I niech mi ktoś powie, że Kenijczycy są najlepsi na płaskim. W tym roku pierwsze dwa miejsca w Ludwikowicach przypadły własnie im. Szacun.
Michał Talaga, Ambasador Festiwalu Biegów