Wyniki Polaków w górskich mistrzostwach świata. Dominika Stelmach: "Organizacja - masakra!"
Opublikowane w sob., 16/11/2019 - 20:20
Dominika Stelmach, czołowa polska biegaczka startowała na długim dystansie zawodów rozgrywanych pod auspicjami WMRA, które odbyły się w Argentynie. Zajęła 24. miejsce, Paweł Czerniak był 62, a Justyna Mudy-Mader nie ukończyła biegu. Na krótszym dystansie w biegu anglosaskim Sylwester Lepiarz zajął 48. miejsce, a Piotr Jaśtal 58.
Jim Wamsley, rekordzista Western States 100 i rekordzista USA na dystansie 50 mil został mistrzem świata w biegach górskich na dystansie długim. Amerykanin całą niemal 42-kilometrową trasę walczył z Francesco Puppim. Najpierw o pozycję lidera, a od 15. kilometra o jej utrzymanie. Linię mety minął z czasem 3 godziny, 12 minut i 16 sekund. Włoch pościgiem za Wamsleyem zapewnił sobie tytuł wicemistrza świata z czasem 3:13.04. „Zrobiłem, co mogłem, jestem szczęśliwy” - mówił na mecie Włoch.
Brązowym medalistą został Hiszpan Oriol Cardona z czasem 3:20.24.
Na górskiej, ale i trailowej trasie, Dominika Stelmach nie obroniła tytułu wicemistrzyni świata. „Bardzo urozmaicona trasa: śnieg, lód, piasek, kamienie, rzeki. Mega mocna obsada. Mam świadomość, że moje przygotowania nie były podporządkowane górom, ale forma jest” - pisała przed startem biegaczka z Warszawy, która z czasem 4:14.44 przybiegła na 24. miejscu wśród pań.
Na najwyższym stopniu podium stanęła Cristina Simion. Rumunka wysunęła się na prowadzenie około 32. kilometra i zepchnęła na drugie miejsce Francuzkę Adeline Roche. W tej kolejności obydwie biegaczki dobiegły do mety. Rumunka sięgnęła po zwycięstwo z czasem 3:49.57. Roche, mistrzyni świata w 50K, zajęła drugie miejsce z czasem 3:51.56. Na najniższym stopniu podium stanęła Blandine L’Hirondel (3:52.07).
Druga (obok 24. na mecie Stelmach) reprezentantka Polski - Justyna Mudy-Mader wystartowała z kontuzją i nie zdołała ukończyć biegu kobiet. Skrót DNF (did not finish – nie ukończył) widnieje przy nazwiskach jeszcze 9 zawodniczek, w tym – jednej z najpoważniejszych faworytek, triumfatorki Golden Trail World Series Judith Wyder ze Szwajcarki, a także jej znakomitej rodaczki Maude Mathys. Jak nam powiedziała Stelmach „obie zaczęły bardzo mocno, ale nie wytrzymały narzuconego przez siebie tempa i w połowie dystansu zeszły z trasy”. Rywalizację o mistrzostwo świata ukończyło 75 biegaczek.
WYNIKI – KOBIETY
Na pełne wyniki mistrzostw i rezultaty wszystkich Polaków trzeba była bardzo długo czekać. W nocy udało nam się krótko porozmawiać z Pawłem Czerniakiem, ale nie był w stanie powiedzieć, które miejsce zajął. - Wyniki papierowe wywieszają na ścianie i na razie ogłosili tylko do 40. pozycji. Ja jestem niezadowolony ze startu, od początku „nie żarło”, nogi ciężkie... [Paweł dotarł do Argentyny dopiero w czwartek późnym wieczorem po 60 godzinach podróży z powodu strajku pracowników lotniska w Buenos Aires – red.]. Do 8. kilometra dużo osób mnie wyprzedziło. Przytykało mnie z góry, jak zbiegałem to kręciło mi się w głowie. Później mnie puściło na jakieś 15 km i dalej to już była walka tylko z psychiką. Trasa podobna do tej z czerwcowych MŚ w Portugalii, z tym, że musieliśmy się wbić na szczyt góry [ok. 31 km - 2000 m przewyższenia] i później było z góry, myślałem, że trochę nadrobię, ale paznokieć mi zszedł i nie "poszalałem" - przyznał Czerniak.
Dopiero w niedzielę przed południem organizatorzy MŚ podali ostateczne wyniki biegu na długim dystansie, czyli na 41,5 kilometra. Jedyny reprezentant Polski - Paweł Czerniak zajął 62. miejsce z czasem 4:08.10. Poniżej 4 godzin pobiegło 53 zawodników, zawody ukończyło 88 biegaczy, a 15 nie osiągnęło mety.
WYNIKI – MĘŻCZYŹNI
Brak wyników na żywo i bardzo późne opublikowanie końcowych rezultatów świadczy o słabej organizacji MŚ w Argentynie. Potwierdziła to w niedzielnej rozmowie z nami Stelmach: - Organizacja – masakra! Zdecydowanie najsłabszy poziom ze wszystkich, na których byłam. Wyniki to jedno, ale organizatorzy zakwaterowali nas w domku letniskowym 10 km od startu, jesteśmy uzależnieni od busa, który jeździ 4 razy dziennie. Zawodnicy są niemal odizolowani od siebie, bo każda reprezentacja śpi w innym miejscu – opowiada Stelmach. – Jedzenie w stołówce to dramat! Mięso i ryż w papce. Na szczęście sam bieg był już przeprowadzony ok: start o czasie, trasa oznaczona dobrze – ja tylko raz się pogubiłam. Trasa już od trzeciego kilometra była bardzo wąska, co wielu zawodników, w tym mnie, bo chciałam zacząć spokojnie, przyblokowało. A było bardzo tłoczno, bo kobiety i mężczyźni startowali razem.
Nel frattempo ieri ai Campionati Mondiali di corsa in montagna...#atletica #wmrapatagonia pic.twitter.com/u5fwxY0ARm
— Atleti Disagiati (@AtletiDisagiati) 16 listopada 2019
Dzień wcześniej zmagania z udziałem Polaków toczyły się na trasie biegu anglosaskiego na dystansie 15 km. W mocno obsadzonym biegu Sylwester Lepiarz zajął 48. miejsce (1:15.18), a Piotr Jaśtal 58. (1:17.36). Mistrzem świata został Joe Gray - 1:05.13.
IB / fot. archiwum reprezentatów Polski