Znów będą bić rekord świata na bieżni stacjonarnej

 

Znów będą bić rekord świata na bieżni stacjonarnej


Opublikowane w wt., 18/11/2014 - 16:10

Ultrabiegaczom i wszystkim lubiącym biegi w terenie, taki właśnie pomysł na bicie rekordu może wydawać się przerażająco nudny. Ale Manuel Da Cunha, francuski ultras zamierza spędzić 6 dni na bieżni stacjonarnej i złotymi zgłoskami wpisać się do księgi Guinessa.

Francuski napieracz ma za sobą udział w 12 biegach na dystansie powyżej 100km. Ukończył m.in. Spartathlon. W zeszłym roku wygrał 12-godzinny bieg w belgijskim Liege. Natomiast 4 stycznia spróbuje pobić rekord należący do innego Francuza. Pierre-Michael Micaletti w 2012 r. zszedł z bieżni po 822,3 km.

Rok później swoich sił w tej dyscyplinie spróbował Polak Krzysztof Tumko. Niestety z powodu kontuzji zrezygnował wtedy ze swojego zamierzenia po 744km. Tematu jednak nie odpuścił i 2 listopada rozpoczął cykl przygotowań do ponownej próby. Podejmie się jej w marcu 2015 r., a na razie można śledzić jego poczynania na profilu https://www.facebook.com/KrzysztofTumkoRunner, a czasami nawet przyłączyć się do treningu.

Pierre-Michael Micaletti w pierwszej kolejności musi się obawiać swoich francuskich rywali. Może stracić nie jeden, a dwa rekordy. Do niego bowiem należy także rekord jazdy na rowerze stacjonarnym, na którym przejechał 2738km.

Tymczasem jednocześnie z biegaczem, na salę treningową w Paryżu wejdzie kolarz Philippe Dieumegard, który od 25 lat specjalizuje się w kolarskich wyścigach ultra i etapowych. W duecie z Manuelem Da Cunha spróbują zdetronizować obecnego rekordzistę i przy okazji wyznaczą nowy cel dla Polaka.

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce