Rozbiegane małżeństwo Ilona i Sebastian Polakowie o sobie. „Widywaliśmy się tylko z daleka”

 

Rozbiegane małżeństwo Ilona i Sebastian Polakowie o sobie. „Widywaliśmy się tylko z daleka”


Opublikowane w pt., 20/06/2014 - 10:15

Ciekawą kwestią są wasze przynależności klubowe. Przeważnie jedna para czy rodzina reprezentuje jeden klub, u Was jest inaczej. Ty Ilono reprezentujesz KB Galerię Warszawa, a Sebastian Active Sports. Nikt nie próbował przyciągnąć drugiej połowy do swojej ekipy?

Sebastian: Oczywiście że tak (śmiech)

Ilona: W Galerii trenuję od 2001 roku. Jak poznałam Sebastiana to już był w innym klubie...

Sebastian: ...wtedy mój klub nazywał się Gymnasion Warszawa.

Ilona: Gdy się poznaliśmy, to bardziej nakłaniałam Sebastiana do przejścia na naszą stronę. Jednak on jest nieugięty i wciąż nie daje się namówić. Pogodziliśmy się jednak z tym faktem i już go nawet nie namawiamy. Ja też nie odejdę z mojego klubu, bo mamy takie motto, że „z Galerii się nie odchodzi, w Galerii się umiera”. Więc nie mam wyboru (śmiech)

Sebastian: Ze swojej strony oczywiście też próbowałem namówić Ilonę na przejście do swojego klubu. Jednak Ilona nie może odejść z Galerii. Nie możemy też stworzyć własnego klubu otworzyć. Tak sytuacja ma jednak wiele zalet, bo mamy naprawdę dużo znajomych. Organizowane są różne spotkania u Ilony w klubie, na które jestem zapraszany nie tylko ja, ale także moja mama Teresa, która również reprezentuje KB Active Sports.

Jakie są wasze najbliższe plany biegowe?

Sebastian: 7 lipca wystartujemy w Jarosławcu w Biegu po Plaży. Ilona biegła tam dwa razy, a ja raz. Jest to ciekawa impreza, której część prowadzi brzegiem morza a trochę takim wałem. Ciężko jest tam kogoś wyminąć, więc trzeba się dobrze ustawić.

Ilona: Ja mam ciekawe wspomnienie z tego biegu, bo długo nie mogłam wyprzedzić wolniejszej osoby. Nie było na to miejsca. Pomyślałam więc, że zeskoczę z wału, póki nie jest jeszcze wysoki, wyprzedzę wolniejszych biegaczy i wrócę na trasę. Jednak za chwilę ten wał się zrobił tak wysoki, że z biegu po plaży zrobił się bieg górski (śmiech).

Czego można Wam życzyć na przyszłość?

Ilona: Zdrowia, bo forma przyjdzie z czasem.

Sebastian: Zgadzam się, zdrowie jest najważniejsze

W takim razie dużo zdrowia i kolejnych sukcesów.

Rozmawiał Robert Zakrzewski

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce