Masaż sportowy - sposób na regenerację i uniknięcie kontuzji
Opublikowane w czw., 30/10/2014 - 14:04
Powinien być nieodzowną częścią treningu biegacza. Równie ważną jak rozgrzewka, rozciąganie, rytmy, czy interwały. Masaż sportowy. Pomaga w regeneracji i leczeniu kontuzji. Przygotowuje też organizm do ekstremalnego wysiłku fizycznego jakim jest np. ultra-maraton.
Często przypominamy sobie o nim dopiero przed ważnymi startami. W ciągu roku nie mamy na niego czasu, pieniędzy, również chęci. A to błąd, który może nas drogo kosztować.
Odnowa biologiczne, remedium na kontuzje
– Niestety zawodnicy bardzo często stosują zasadę: dużo biorę od organizmu, nic nie daję w zamian – mówi Alina Sakwa, zapalona biegaczka, organizatorka cyklu zawodów Grand Prix Warszawa, ale również masażystka i właścicielka gabinetu „Magia Dotyku”. – Kiedy po 2,3 latach pojawia się problem z biodrem lub kolanem nawet nie są świadomi, że to efekt zaniedbać z przeszłości – dodaje.
Według Aliny Sakwy, odnowa biologiczna powinna być obowiązkową, uzupełniającą częścią treningu biegacza. Dotyczy to zarówno profesjonalistów, jak i amatorów. Sauna czy właśnie masaż sportowy uchroni nas przed niejedną kontuzją.
Masaż przede wszystkim działa na mięśnie. – Oczywiście nie koncentrujemy się tylko na nogach – infomruje nasza rozmówczyni. – Zabieg obejmuje całe ciało, zarówno plecy jak i np. mięsień dwu i czterogłowy uda.
Co się dzieje z naszym organizmem podczas masażu?
Dzięki specjalnemu rozcieraniu i ugniataniu dochodzi do rozszerzania naczyń krwionośnych. To ułatwia usuwanie potreningowych produktów przemiany materii. Dodatkowo dzięki zabiegowi mięśnie są lepiej zaopatrywane w tlen i substancje odżywcze co sprzyja regeneracji.
Badania wykazały, że po kilkuminutowym masażu zdolność mięśni do ponownej pracy wzrasta 2-3 krotnie. Dlaczego? Bo poprzez poprawę ukrwienia stają się one bardziej elastyczne, wytrzymałe, wzrasta też ich zdolność do kurczenia się i rozkurczania.
Zdaniem Aliny Sakwy, w zależności od potrzeb, należy stosować różne techniki masażu sportowego. – Inaczej wygląda zabieg przedstartowy, który jest elementem rozgrzewki, a inaczej masaż powysiłkowy – podkreśla.
Masaż w czasie roztrenowania
Celem masażu przedstartowego, zwanego również masażem przedwysiłkowym-zapobiegawczym, jest dogrzanie i rozluźnienie mięśni. Wykonuje się go na około 5-10 minut przed startem i trwa on maksymalnie do 10 minut.
Dłuższy, bo trwający nawet godzinę jest masaż powysiłkowy-treningowy. Stosuje się go w okresie budowy formy i w sezonie startowym na około 2 godziny po wysiłku fizycznym.
Masaż międzywysiłkowy-regeneracyjny, z kolei przeprowadza się w przerwie między poszczególnymi startami albo bezpośrednio po zawodach lub intensywnym treningu. – Jego zadaniem jest doprowadzenie w krótkim czasie organizmu sportowca po dużym wysiłku do stanu przedstartowego – wyjaśnia Alina Sakwa.
Warto też wybrać się do masażysty jesienią lub zimą, w okresie roztrenowania. Cykl dwudziestu zabiegów (co 1-2 dni dla zawodowców i dwa razy w tygodniu dla amatorów) to doskonały pomysł by organizm zregenerować, a jednocześnie podtrzymać odpowiednie napięcie mięśni.
MGEL