615 Prowokatorów w Gliwicach! [ZDJĘCIA]
Opublikowane w sob., 13/12/2014 - 15:29
Dziś przed południem rozegrano ostatnia rundę Gliwickiej Parkowej Prowokacji Biegowej. Ostatnią w tym roku, co należy bardzo wyraźnie zaznaczyć, bo organizatorzy nie zamierzają zaprzestać prowokowania do aktywności fizycznej. Co więcej, oni dopiero się rozkręcają!
Dzisiaj wydano ostatni numer startowy – 615. Tyle osób biegało w Gliwicach przez cały rok, mniej lub bardziej regularnie. 19 osobom udało się skompletować wszystkie dwanaście startów. Kilkadziesiąt kolejnych osób zgromadziło 9, 10 i 11 występów w cyklu. To im przypadną słynne już statuetki Biegnącej Radiostacji (Gliwicka Radiostacja to historyczny obiekt związany z II Wojną Światową i symbol miasta). Za to wszyscy, którzy pojawili się za stadionem Piasta chociaż raz otrzymają dyplomy. I są zaproszeni na Bal Zwycięzców, którzy odbędzie się 27 grudnia.
Gliwicka Parkowa Prowokacja Biegowa przez rok wyznaczała wielu osobom rytm startów i treningów. – Na początku roku, po pierwszej edycji, wpisałam daty wszystkich kolejnych do kalendarza i to pod nie planowałam swoje wyjazdy, starty i inne formy aktywności – zdradza jedna z uczestniczek. – Tutaj po prostu chce się wracać, nawet za cenę rezygnacji z innych biegów.
– Zrobiła się nam taka rodzinna atmosfera – mówił dzisiaj organizator Andrzej Szelka. To człowiek-orkiestra, który jednocześnie przygotowuje bieg, prowadzi, dokonuje pomiaru czasu i rejestracji wyników. Ogrom pracy, który włożył przez miniony rok w Prowokację, jest porażający. Trudno się dziwić, że wszyscy chcą tutaj wracać, zachęceni wspomnianą rodzinną atmosferą. Serdeczne powitania przed startem i na mecie, porównywanie wyników sprzed miesiąca i dwóch, przybijane piątki i uściski to już prowokacyjna norma. Podobnie jak słynna „herbatka pani Heleny”.
Ostatnio modą stało się ognisko rozpalane nieopodal biura zawodów, nad którym po biegu można upiec kiełbaski, ogrzać dłonie czy po prostu porozmawiać. Nie brakuje dowodów serdeczności - a to ktoś przyniesie worek kiełbasy dla innych, inny częstuje ciastem. Organizatorzy bywali już obdarowywani domowymi przetworami i częstowani nalewką. Jak w rodzinie.
Wielki finał tegorocznej edycji będzie miał miejsce 27 grudnia o 16:00. Na Bal Zwycięzców zaproszeni są wszyscy, którzy wystartowali w Gliwicach chociaż raz. Po całorocznych spotkaniach w butach biegowych, przyszedł czas na eleganckie ubrania i szpilki – jak bal, to bal! Będzie zespół muzyczny, coś do jedzenie i, oczywiście, mnóstwo świetnej zabawy. Z pewnością nie zabraknie też rodzinnej atmosfery. A ci, którzy jeszcze w Gliwicach nie biegali, niech żałują… i szykują się na kolejną edycję imprezy!
KM