Gorąca Prowokacja w Gliwicach [ZDJĘCIA]
Opublikowane w sob., 25/07/2015 - 23:51
Siódmy w tym roku odcinek Gliwickiej Parkowej Prowokacji Biegowej upłynął pod znakiem upału. W warunkach przypominających saunę po leśnym ścieżkach ścigali się biegacze, kijkarze i… psy. Chociaż tym ostatnim wyjątkowo nie chciało się dzisiaj biegać.
Upał skutecznie odwiódł od pomysłu startu w Gliwicach niektórych zawodników. Mniejsza frekwencja była widoczna zwłaszcza w kategorii nordic walking. Z pewnością spory wpływ miał też sezon urlopowy. Choć niektórzy przyznawali, że dopasowali swoje wakacyjne wyjazdy do kalendarza biegów, tak, by nie ominąć ani jednej Prowokacji. Bo to przecież tak, jakby nie przyjechać na rodzinne spotkanie…
Prowokacyjna „wioska” znacząco się rozrasta. Wiele miesięcy temu zaczynała się od jednego stolika, później ogrodowego namiotu… Dzisiaj stanowiło ją kilka namiotów: biuro zawodów, depozyt, miejsce do masażu po starcie, stoisko Warsztatu Koszulkowego, punkt badania stóp oferujący dopasowanie wkładek ortopedycznych oraz tradycyjna, prowokacyjna biblioteczka z biegowymi czasopismami. Nie zabrakło punktu z wodą oraz słodkich upominków i izotoników dla kończących sportowe zmagania.
Trasa, ta sama od wielu miesięcy, prowadziła parkowymi ścieżkami. Bez asfaltu i w cieniu drzew, czyli bardzo przyjemnie. Nic dziwnego, że tak wiele osób tutaj wraca. Jedni chcą się pościgać, inni zrobić trening, a jeszcze inni po prostu spotkać się ze znajomymi. Często tymi zapoznamymi podczas poprzednich edycji imprezy…
– To była moja druga Prowokacja – powiedział nam chodzący z kijami Grzegorz Buksa. – To, co mnie uderzyło, to mało ludzi startujących w kategorii nordic walking. W maju było ich więcej. Trasa dobrze zorganizowana, choć z braku doświadczenia, nie mam porównania z innymi zawodami. Pogoda była super, tylko w lesie trochę duszno. Ale na to przecież nikt nie ma wpływu…
Wysoka temperatura i duchota skutecznie zniechęciły do biegania… psy. Brzydal i Mira, z upodobaniem ścigający się na prowokacyjnej trasie, tym razem kręcili nosami. Na szczęście organizatorzy zawsze myślą o czworonogach, zapewniając im cień, zapas chłodnej wody i przekąskę po biegu.
Przed nami jeszcze jedna typowo letnia edycja imprezy, w sam raz na zakończenie wakacji, bowiem odbędzie się w ich ostatnią sobotę 29 sierpnia. Zaproszeni są wszyscy, począwszy od najmłodszych zawodników w nosidełkach, na seniorach skończywszy. Nie obowiązują żadne limity wieku a wszystkie kategorie wiekowe bawią się równie dobrze.
KM