Wieliszewski Crossing, czyli Cztery Pory Roku Ambasadorki

 

Wieliszewski Crossing, czyli Cztery Pory Roku Ambasadorki


Opublikowane w wt., 22/09/2015 - 13:28

Około 30 km od centrum Warszawy, niedaleko Legionowa, znajduje się gmina Wieliszew. Od 2010 roku zarządza nią wójt Paweł Kownacki. W gronie samorządowców znany jest on jako osoba niezwykle prężnie promująca swoją gminę (w 2011 roku Paweł Kownacki zdobył tytuł Najlepszego Wójta na Mazowszu), a w gronie sportowców-amatorów znany jest jako biegacz i zawodnik MTB oraz główny sprawca Wieliszewskiego Crossingu – cyklu imprez rowerowo-biegowych, dzięki któremu wójt Wieliszewa może nie tylko uczynić zadość dwóm swoim pasjom sportowym, ale również w interesujący sposób wypromować swoją gminę. Położony nad południowym brzegiem Jeziora Zegrzyńskiego i Narwi Wieliszew to niezwykle malowniczy teren, pełen przepięknych łąk i obszarów leśnych, na których wyznaczone są liczne szlaki: piesze, biegowe i rowerowe.

Pierwsza edycja Wieliszewskiego Crossingu odbyła się w 2014 roku. Nie była ona specjalnie nagłośniona i rozreklamowana. Wiadomość o niej dotarła do mnie pocztą pantoflową. „Do wyboru zawody rowerowe i/lub biegowe, elektroniczny pomiar czasu, bufet i posiłek regeneracyjny, pamiątkowy medal dla uczestników i nagrody dla zwycięzców, brak opłaty wpisowej” – to była dla mnie wystarczająca rekomendacja, by 26 styczniaodebrać numer startowy w biurze zawodów w szkole w Komornicy (koło zapory w Dębem), a potem przebiec malowniczą, zimową trasę. Przebiec i zachwycić się kameralną, niemal rodzinną atmosferą i sercem, jakie organizatorzy włożyli w tę imprezę.

Jeśli chodzi o formułę cyklu, to od 2014 roku jest ona niezmienna. Cykl składa się z czterech rund: zimowej, wiosennej, letniej i jesiennej. Każda z nich odbywa się w innym miejscu, dzięki czemu uczestnicy mogą nie tylko zwiedzić gminę Wieliszew, ale również spróbować sił na różnych dystansach, różnych rodzajach nawierzchni i na trasach o różnym stopniu trudności.

Po każdym z biegów/zawodów MTB prowadzone są klasyfikacje cząstkowe (nagradzane są trzy najlepsze osoby w kategorii open kobiet, open mężczyzn i w kategoriach wiekowych), a po ostatniej rundzie również klasyfikacje ogólne (nagradzane są trzy najlepsze osoby w kategoriach open kobiet i open mężczyzn). Aby znaleźć się w klasyfikacji ogólnej, trzeba wziąć udział w minimum trzech rundach. Na wszystkich zaś, którym bez względu na wyniki uda się zaliczyć całość, czekają dodatkowe niespodzianki.

Novum w tym roku było wprowadzenie klasyfikacji drużynowej, w której oprócz nagród dla trzech najszybszych teamów przyznawane były wyróżnienia dla drużyn, które zaliczyły wszystkie pory roku. Novum w tym roku było również wprowadzenie bardzo ciekawej i spójnej koncepcji medalowej. Wszystkie medale wykonane zostały w drewnie i zebrane razem na imiennej podstawce stanową z pewnością niezwykłą i oryginalną pamiątkę.

W niedzielę 20 września miała miejsce jesienna (finałowa) runda Wieliszewskiego Crossingu. Otrzymawszy drużynową statuetkę, podstawkę, na której widniało moje imię i nazwisko, oraz ulotkę reklamującą kolejną edycję cyklu, uzmysłowiłam sobie, że… W miarę upływu moich biegowych lat przestały mi odpowiadać pewne imprezy. Nawet te, które z różnych względów darzę sentymentem. Coraz rzadziej wpisuję do kalendarza biegi masowe, biegi uliczne, biegi zorganizowane perfekcyjnie, ale za to bez duszy... Coraz częściej wpisuję zaś imprezy takie jak Wieliszewski Crossing. Może i nie ustrzegli się jego organizatorzy w tym roku kilku błędów, może i musieli kilka razy przepraszać uczestników za pewne potknięcia, ale… Jakoś nie wyobrażam sobie, by kolejna edycja Wieliszewskiego Crossingu nie znalazła się w moim kalendarzu.

Tylko ta data 11 września 2016. Panie Wójcie! A może wpadłby Pan za rok do Krynicy, a termin finału Wieliszewskiego Crossingu przeniósł na inny weekend?

Małgorzata Roszkowska-Kazała, Ambasadorka Festiwalu Biegów  

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce