Bieg Niezłomnych w Al Jaber. Ambasador w Kuwejcie
Opublikowane w sob., 26/08/2017 - 09:01
W dniu 19 sierpnia 2017 roku, w bazie Al Jaber w Kuwejcie, odbył się Bieg Żołnierzy Niezłomnych. Wraz z polskimi żołnierzami na starcie stanęli koalicjanci z Włoch i Stanów Zjednoczonych, łącznie blisko osiemdziesięciu biegaczy
Relacja Janusza Milczarka, Ambasadora Festiwalu Biegów
Termometr na zewnątrz wskazywał 35° stopni Celsjusza, co przy wilgotności ok. 16 proc i lekkim wietrze, czyniło warunki pogodowe prawie „doskonałymi”. Oczywiście nie dla wszystkich. Bieganie w takiej temperaturze wymaga wcześniejszego przygotowania. Ponieważ jednak wiedzieliśmy o biegu już w lipcu, wielu z nas przygotowywało się do tego wydarzenia - każdy na swój sposób.
O godzinie 5:00 rano, jeszcze przed wschodem słońca, ruszyliśmy na dziesięciokilometrową trasę.
To bieg z historią w tle, więc trasa została podzielona na dziewięć traktów, a każdy z nich zadedykowano jednemu z Żołnierzy Niezłomnych:
- Trakt mjr Adama Lazarowicza, ps. „Klamra",
- Trakt mjr Zygmunta Szendzielarza, ps. „Łupaszka",
- Trakt sanitariuszki Danuty Siedzikówny,ps. „Inka",
- Trakt mjr Hieronima Dekutowskiego, ps. „Zapora",
- Trakt kpt. Władysława Łukasiuka, ps. „Młot",
- Trakt ppor. Anatola Radziwonika, ps. „Olech",
- Trakt kpt. Stanisława Sojczyńskiego, ps. „Warszyc",
- Trakt st. sierż. Mieczysława Dziemieszkiewicza, ps. „Roj",
- Trakt sierż. Józefa Franczaka, ps. „Lalek".
Poza walorami sportowymi, wydarzenie to niosło ze sobą silne przesłanie patriotyczne, tym bardziej odczuwalne przez żołnierzy służących poza granicami kraju. Również dla większości żołnierzy z USA i Włoch, było to pierwsze spotkanie
z tematem Żołnierzy Niezłomnych i tragiczną historią powojennej Polski.
Jako pierwszy Polak (czwarty w OPEN) na mecie "wylądował" pilot z czasem 47:41. Wśród pań zwyciężyła referent prawny naszego kontyngentu mijając metę po 53 minutach i 59 sekundach. Mój czas na mecie - 50:49 - dał mi dziesiąte miejsce w OPEN i pierwsze w kategorii wiekowej. Bieg ukończyli wszyscy, chociaż dla kilkunastu osób był to debiut biegowy a dla nas wszystkich "pogodowy".
Bieg został zorganizowany przez stronę polską, czyli przez nas samych - wytyczenie trasy, zabezpieczenie medyczne, punkty nawadniające na trasie i transport. Od organizatorów edycji polskiej w Sobótce otrzymaliśmy koszulki startowe i medale, a numery startowe - na bazie oryginału - zaprojektowałem i wykonałem osobiście.
Kolejny bieg, na który zapisało się już kilkadziesiąt osób, organizują we wrześniu żołnierze amerykańscy. Mam nadzieję ukończyć dystans półmaratonu i również napisać chociaż krótką relację.
Janusz Milczarek, Ambasador Festiwalu Biegów