Jestem ultrasem! Dziki Groń Ambasadorki

 

Jestem ultrasem! Dziki Groń Ambasadorki


Opublikowane w wt., 24/04/2018 - 11:49

Biegi w Szczawnicy. Dziki Groń. 64 km. Wszystko zagrało jak w zegarku pisze Ela Górka, Ambasadorka Festiwalu BIegów

Dd samego początku czułam się rewelacyjnie. I byłam gotowa, by po kilku godzinach pojawić się na mecie. Start o godzinie 7 rano że Szczawnicy i lecimy w nasze piękne góry. I to jakie! Pierwszy plan i za moimi plecami pojawiają się przepiękne Tatry. Całe bielusieńkie!

Biegniemy do schroniska na Przehybie, gdzie zlokalizowany jest pierwszy punk żywieniowy. Następny to moje ukochane Rytro, gdzie spotykam parę znajomych twarzy… od razu dostaje energii zarażona ich uśmiechem.

Do następnego punktu jest daleko. Wiem, że będzie ciężko, na szczęście pojawiają się mieszkańcy z wodą. A to, na tym słońcu, ma dla nas ogromne znaczenie. Chyba nigdy woda nie smakowała mi tak bardzo! Bardzo im dziękujemy i... biegniemy dalej.

Dalej… po radość, która jest tuż tuż. Następnym celem jest schroniska na Obidzy, gdzie, jak na każdym postoju, czekają uśmiechnięci wolontariusze z pysznym jedzeniem. Dziękuję serdecznie i co jeszcze kawałek.

55. kilometr to Dubraszka. I myśl - już jestem.

Gnam dalej. Wracają siły. Wyrastają kolejne skałki i górki Ale jestem już tak blisko, że nawet na kolanach dobiegne. Nawet błoto mnie nie zatrzymuje – lecę! Mijam kolejne osoby…

Ostatnia prosta w palącym słońcu I jest – META. JESTEM! Znów jestem ultrasem!

Szczawnico - do zobaczenia za rok. Chcę więcej!

Elżbieta Górka, Ambasadorka Festiwalu Biegów


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce