Bieg Piastowski Ambasadora. „Albo grubo, albo wcale”

Tym razem bez balonów, ale za to z nową życiówką – pisze po zawodach w Inowrocławiu Maciej Jankiewicz, Ambasador Festiwalu Biegów.

Jak co roku zawody mocno obsadzone zawodnikami z Ukrainy. Trasa od lat prowadzi tymi samymi ścieżkami od Kruszwicy do Inowrocławia i tradycyjnie w słonecznej aurze.

Plan na bieg zrodził się na 5 minut przed wystrzałem startera i był banalnie prosty - złamać 1h30’. Pomyślałem - albo grubo, albo wcale.

Do 14 km „szło” wspaniale i tempo kręciło się w granicach 4:15 min./km. Niestety wszystko rozsypało się na dość długim podbiegu na wiadukcie kolejowym i ten moment biegu jak się później okazało był kluczowy. Dodam że biegłem sam przez większość trasy i przyznam że brakowało mi zająca, który by mnie pociągnął i dodał wsparcia.

Tempo mojego klepania, bo można to tak nazwać spadło strasznie - już wiedziałem że szalonego planu przekroczenia 1h30 nie osiągnę tego dnia. Ale walczyłem do samego końca osiągając czas 1:32:14 , co dało mi 63. miejsce Open i 19. w kategorii wiekowej. Tym samym…. poprawiłem swój wynik życiowy o ponad 6 minut!

Teraz gdy emocje już opadły, wiem, że zabrakło mi tak niewiele do pełni szczęścia, może więcej świeżości i odpoczynku.

Organizacja festiwalu Piastowskiego jak zwykle na mega wysokim poziomie - do wyboru były również krótsze dystanse na 5 km i 10 km, biegi dla dzieci i mnóstwo atrakcji. Na trasie można było skorzystać z wielu kurtyn wodnych, punkty z wodą rozstawione co 5 km. Na mecie piękny medal, trzy cieple posiłki do wyboru, dużo owoców, słodyczy no i złoty napój bez limitu. Dla organizatorów wielkie brawa i podziękowania!

PS. Muszę dodać i troszkę się pochwalić, że w weekend startowałem też w Wojewódzkich Mistrzostwach Policji w biegu przełajowym na 10 km , gdzie zdobyłem wysokie 2. miejsce. A to ci niespodzianka!

Teraz już wiem że na wypoczętych nogach i mocnej głowie spełnię swoje małe marzenie i złamie barierę 1h30 w półmaratonie – już niedługo!

Maciej Jankiewicz, Ambasador Festiwalu Biegów