„Pierwszy DNF”. Bieg Wierchami Ambasadora
Opublikowane w śr., 20/06/2018 - 11:22
Ten wpis będzie inny niż zazwyczaj. Nie będzie w nim kompletnej relacji z 5.Regatta Biegu Wierchami, od momentu odebrania pakietu startowego, aż po ceremonię zakończenia zawodów.
To też nie będzie wpis o:
- świetnej atmosferze stworzonej przez Zawodniczki i Zawodników oraz Organizatorów V Regatta Biegu Wierchami;
- niecodziennym pakiecie startowy, w którym znalazł się oryginalny dzwonek pasterski;
- miłych spotkaniach, zarówno na trasie biegu, jak również w bazie zawodów;
- raczącej pięknymi widokami międzynarodowej trasie;
- starcie, zainicjowanym wystrzałem z armaty i otwarciem wrót Zamku w Starej Lubowli;
- łąkowych szaleństwach po słowackiej części trasy;
- kamienistym wyzwaniu po Beskidzie Sądeckim;
- suto zastawionych stołach na punktach odżywczych;
- pogodzie, która w tym roku dopisała;
- dostępnej dla biegaczy strefie regeneracyjnej, oferującej masaże;
- umilającym, oczekiwanie na ogłoszenie wyników, koncercie regionalnej kapeli;
- losowaniu cennych nagród wśród wszystkich Uczestników;
- wynikach poszczególnych rywalizacji;
- tym, iż ostatnie kilometry biegłem bez podglądu na czas, gdyż wyczerpała mi się bateria w zegarku;
- „słowackich mijankach” z Ewą i jej Kompanami (ja Ich pod górę, Oni mnie na dłuższych zbiegach);
- wzajemnym kibicowaniu sobie i wspieraniu się na trasie.
Będzie to natomiast wpis o tym co „ścisnęło mnie za serce”… (czytaj dalej)
Karol Trojan, Ambasador Festiwalu Biegów