Pomagamy przez bieganie - Bieg WOŚP "Policz się z cukrzycą" w Warszawie Ambasadora
Opublikowane w ndz., 13/01/2019 - 17:59
W tym roku finał akcji WOŚP przypadł na dzień 13 stycznia. Szczęście? Pech? Myślę, że to pierwsze. No chyba, że ktoś nie lubi deszczu chociaż...
Sam bieg, edycja w Warszawie, odbył się w przerwie między opadami przy plusowej temperaturze choć ze śniegiem w tle. Jeszcze niedawno było go naprawdę sporo. Czyli tyle ilu biegaczy. 5 tysięcy osób! Limit osiągnięty. Jeśli ktoś nie zdążył zakupić pakietu to faktycznie trzynasty może nazwać pechowym. Mnie się udało zapisać ale zrobiłem to ponad miesiąc temu.
Jak wyglądał sam bieg? Bez pośpiechu, bez pomiaru czasu. Chyba, że ktoś miał swój w zegarku, aplikacji. Organizator zapewnił koszulki i numer startowy. Mierzenie czasu niepotrzebne bo pomocy ludzkiej i dobroci nie sposób zmierzyć. Dobre serca połączyły się i pobiegły dla potrzebujących.
Jak co roku. Na mecie medal, kefir, sok owocowy w specjalnej saszetce oraz na stoisku Dawtona sok pomidorowy oraz ciepły barszcz. Jak dla mnie bomba. Szczególnie ten kefir. Mało kto pamięta, żeby po treningu spożyć białko potrzebne do regeneracji i budowania mięśni. Dlatego miłe, jak dla mnie, zaskoczenie.
Uważam, że każdy bieg charytatywny powinien odbywać się bez pomiaru czasu oraz bez nagród dla pierwszych zawodników. Tylko medale jako pamiątka i podziękowanie dla biegaczy. A Wy, jak myślicie?
Maciej Konarski, Ambasador Festiwalu Biegów