Bieganie a płeć. Kobiety mają większe ograniczenia
Opublikowane w pt., 06/12/2013 - 09:08
W niektórych dyscyplinach sportowych, szczególnie w tych wytrzymałościowych kobiety nigdy osiągną takich wyników jak najlepsi mężczyźni. Wpływ na to mają różnice w budowie ciała. Mężczyźni zawsze będą w stanie zbudować więcej tkanki mięśniowej.
– Żeby odpowiedzieć, jaka jest różnica w treningu kobiet i mężczyzn, trzeba zacząć od tego, czym się różnią fizycznie przedstawiciele obu płci. Kobiety mają mniejszą masę mięśniową w stosunku do mężczyzn. Tym samym mają mniej siły. Mają za to więcej tkanki tłuszczowej. Są też inne różnice fizjologiczne. Przede wszystkim jest to budowa ciała. Kobiety są drobniejsze, w efekcie już na samym starcie, stoją na straconej pozycji – tłumaczy trener osobisty i maratończyk Robert Celiński.
Czyli hasło słabo płeć nie wzięło się z niczego. – Tak ukształtowała nas natura. Są to uwarunkowania przystosowawcze. Różnice ukształtowały się w czasach prehistorycznych. Mężczyzna musiał być silny i polować, a kobieta rodzić dzieci. Stąd mają troszkę inne przystosowania fizjologiczne. Nie potrzebują tyle siły i tężyzny fizycznej, dlatego nie mają takich mięśni, mają mniejszą tkankę kostną – dodaje trener.
Różnic jest więcej. – Choćby w składzie krwi. U kobiet hemoglobiny jest stosunkowo mniej, a jest ona przecież odpowiedzialna za przenoszenie tlenu, a więc energii dla mięśni. Mogą też występować różnice w rozmiarach czerwonych krwinek. To się przekłada na osiąganie wyników sportowych. Największe różnice są w konkurencjach wytrzymałościowych, które angażują szersze spektrum naszego ciała i są uzależnione od przemian biomechanicznych, takich jak zakwaszenie. Szczególnie jest to widoczne podczas wysiłków tlenowych i beztlenowych, gdzie różnica jest znacząca – mówi ekspert.
– Dlatego kobieta nigdy nie będzie w stanie przebiec ośmiuset metrów tak szybko jak mężczyzna. Organizm kobiety mógłby nie wytrzymać biegu na 800 metrów w tempie rekordu świata mężczyzn (1:40,19 Davida Rudishy – red.). Jest to nie do przeskoczenia. Te różnice właśnie wynikają z budowy - z ilości włókien mięśniowych i ich składu procentowego w organizmach obu płci – zaznacza Robert Celiński.
Dlatego mimo równouprawnienia w wielu dziedzinach życia, w lekkiej atletyce z pewnością do niego nie dojdzie.
ŁZ