Gniezno pobiegnie w duchu europejskim i znów na wysokim poziomie
Opublikowane w czw., 15/05/2014 - 08:23
W najbliższą sobotę 17 maja w pierwszej historycznej stolicy państwa polskiego odbędzie się już 12. Bieg Europejski. Dystans – 10 km. Po ubiegłorocznym sukcesie zawodów, w których padł rekord frekwencji, organizatorzy chcieliby co najmniej powtórzenia wyniku.
Pierwszy bieg w Gnieźnie odbył się jeszcze dwa lata przed przed wstąpieniem naszego kraju do Unii Europejskiej. Najwidoczniej w grodzie Lecha od zawsze odczuwalne były tradycje Zjazdu Gnieźnieńskiego i zanim oficjalnie wstąpiliśmy do Unii Europejskiej tam już czuć było Zachód.
– Ja sam wyczynowo uprawiałem sport (rekord życiowy w maratonie – 2:13:14) i gdy startowałem w imprezach na świecie, to marzyłem, by w Polsce też się takie odbywały. Chciałem zorganizować coś z podobnym rozmachem i oprawą. Wtedy akurat przewodnim tematem było nasze członkostwo w Unii Europejskiej. Ponieważ zawsze byłem euroentuzjastą, dlatego postanowiłem połączyć bieg z tą ideą – wspomina Andrzej Krzyścin, organizator europejskiego biegu.
Bieg przez ponad dekadę istnienia zmieniał się. – Początkowo był to Międzynarodowy Bieg Zjednoczonej Europy. Jednak po dwóch latach odeszliśmy od tej nazwy, głównie ze względów marketingowych. W relacjach przekręcano pierwszą nazwę, pewnie dlatego, że była po prostu za długa – opowiada p. Andrzej.
– Zmieniała się też trasa. Bieg się rozrastał, więc zmniejszaliśmy liczbę pętli. Początkowo było ich cztery, ale sprawiało to problem czołówce, która czasami musiała biec slalomem. Z drugiej strony nie chcieliśmy zrobić jednego okrążenia, bo chcieliśmy dać kibicom, możliwość oglądania tego co się dzieje na trasie. Obecnie mamy dwa okrążenia o długości 4 i 6 km – wyjaśnia organizator.
W ubiegłym roku w Gnieźnie wystartowało 885 zawodników, w tym szybcy Afrykanie. Pierwsze trzy miejsca zajęli Kenijczycy – zwyciężył dobrze znany w naszym kraju Wycliffe Kipkorir Biwot. Czwarte miejsce zajął Arkadiusz Gardzielewski. Wśród kobiet wygrała Rosjanka Nadeżda Trilinskaya, która ukończyła bieg tuż przed Dominiką Nowakowską.
W ubiegłym roku zawody odbywał się w kwietniu, więc łatwiej było zaprosić zawodników którzy przygotowują się do startów we wiosennych maratonach lub półmaratonach. Czy zmiana terminu wpłynie na jakość rywalizacji? – Zmieniliśmy termin, gdyż miasto ma ograniczone możliwości finansowe. Jednak sam termin nie jest szczęśliwy. Jest dużo imprez i to na 10 km. W maju jest trudniej o mocnych zawodników, bo odpoczywają po maratonach lub leczą kontuzje. Staramy się o jednak o silną obsadę. Mamy limit 1000 uczestników i te osoby nie wyjadą stąd rozczarowane – zapewnia ogranizator. Z dumą wspomina minione edycje.
– W 2005 roku wygrywał u nas Abel Kirui, czyli dwukrotny mistrz świata w maratonie i Wicemistrz Olimpijski z Londynu. Aż ośmiokrotnie wygrywała zaś Małgorzata Sobańska, rekordzistka Polski w maratonie. Dwa razy pierwszy był tu też Henryk Szost. Mieliśmy też masę doskonałych zawodników którym nie udało się wygrać – wylicza Andrzej Krzyścin.
W tym roku swój start zapowiedzieli Radosław Kłeczek i Agnieszka Mierzejewska. Nie zabraknie także Małgorzaty Sobańskiej, która od lat propaguje bieganie. Jest o co walczyć bo nagroda główna w biegu głównym to 2 000 zł w kat. open oraz 1000 zł u pań.
Bieg rozpocznie się o godzinie 17:00. Start znajdować się będzie na gnieźnieńskim Rynku. Biuro zawodów zaś w hali sportowej II LO w Gnieźnie przy ul. Łubieńskiego 3/5. Centrum czynne będzie w piątek 16 maja w godzinach 18:00 – 21:00 oraz w dniu zawodów w godz. 11:00 - 15:30.
Opłata startowa: 49 zł
W Biurze Zawodów (16 – 17 maja): 70 zł
RZ