Biegać na czczo czy nie?
Opublikowane w śr., 16/10/2013 - 09:05
Jak trenować, żeby zrzucić kilka kilogramów? Wśród polecanych metod, które sprzyjają odchudzaniu, wymienia się bieganie na czczo. Ludzkie ciało jest tak zorganizowane, że w takim przypadku tkanka tłuszczowa jest spalana niezwykle intensywnie. Jest to jednak dość kontrowersyjny sposób. Wśród ekspertów ma mniej więcej tyle samo zwolenników co przeciwników.
Zalety są niezaprzeczalne. Spalanie tłuszczu, owszem, odbywa się w zawrotnym tempie. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że energia, którą zużywamy podczas wysiłku nie pochodzi z dostarczonego posiłku, tylko z tkanki tłuszczowej. W dodatku rano mamy pobudzony metabolizm, zatem wszystkie ćwiczenia będą bardziej efektywne.
Są też wady. Główna jest taka, że od początku brakuje nam paliwa i potem zazwyczaj je się z nadwyżką, żeby uzupełnić stratę.
- Trening na czczo polecałbym jedynie osobom, które już dobrze znają swój organizm. W przeciwnym razie, możemy mieć niemiłą niespodziankę w postaci nagłego spadku poziomu cukru, co może być niebezpieczne. Załóżmy, że ktoś pobiegł w las i dostaje ataku hipoglikemii i traci orientację w terenie. Nieszczęście gotowe. Ja polecam zjedzenie czegoś przed wysiłkiem, wystarczy bułka z dżemem, do tego herbata – mówi zdobywca maratońskiej korony Ziemi i trener osobisty Robert Celiński.
Wskazany jest chociażby minimalny posiłek, ale nie może być to tylko coś słodkiego. Potrzebne jest jakieś białko. Duża dawka węglowodanów powoduje wzrost insuliny, która dezaktywuje hormony spalające tłuszcz, co może zmniejszyć intensywność spalania tkanki tłuszczowej.
W dodatku przyjęcie samych węglowodanów może oznaczać wahania cukru we krwi, a te spowodują większy głód, poirytowanie, osłabienie czy dekoncentrację. Najlepiej więc jest sprawdzić, jak nasz organizm radzi sobie z wysiłkiem przed zjedzeniem śniadania.
ŁZ