Bieganie lekiem na menopauzę i sposobem, by zbadać jej objawy
Opublikowane w czw., 26/12/2019 - 07:09
Erica Clarkson miała 45 lat, kiedy pojawiły się u niej symptomy menopauzy. Nie należały do łagodnych. Uderzenia gorąca, kłopoty z pamięcią, niekontrolowany przyrost wagi, poważne zaburzenia snu. Do tego „menopauzalny mózg” i huśtawka nastrojów. Z dnia na dzień traciła radość życia. Praca i codzienne obowiązki stały się dla niej problemem.
Za namową lekarza, wróciła do biegania. Zmieniła dietę i styl życia. Zaczęła szukać badań na temat menopauzy. Niestety wyniki tych poszukiwań nie były zadawalające. Po prostu kobiety z menopauzą nie cieszą się zainteresowaniem badaczy. „To była menopauzalna pustynia”- stwierdziła Szkotka.
Erica postanowiła to zmienić i tak powstała idea, by bieganiem zebrać fundusze na takie badania i przy okazji ustanowić rekord Guinnessa. Udało się jedno i drugie.
12 grudnia, trzy lata po pierwszych objawach menopauzy, szkocka biegaczka rozpoczęła projekt „12 menopauzalnych ultramaratonów w 12 dni”. Nie do końca wyszło, jak w tytule, ale rekord jest. Codziennie przebiegła 50 km na bieżni. Rekordzistką została już po 8 dniach, gdyż poprzednia rekordzistka, Maria Conceicao, pokonywała dystans ultramaratonów „jedynie” przez 7 dni.
Erica biegła jednak dalej. Zatrzymała po 10 dniach. Rekord w największej liczbie ultramaratonów pokonanych dzień po dniu należy teraz do niej. W czasie biegu, starała się dotrzeć z informacjami o menopauzie i jej przykrych dla codziennego funkcjonowania konsekwencjach do jak największej liczby odbiorców. Dla organizacji charytatywnej, która zajmuje się zdrowiem kobiet, zebrała ponad 2 tysiące funtów.
IB