Ciało mówi nie? Idź pobiegaj!
Opublikowane w czw., 29/01/2015 - 14:02
Zima doskwiera szczególnie amatorom. Na przeszkodzie do komfortowego biegania stoi pogoda, ilość światła i jeszcze kilka czynników. Na szczęście są sposoby, żeby radzić sobie z lenistwem.
– Gdy zaczynamy jakiś nowy cykl treningowy, albo rozpoczynamy okres przygotowawczy i chcemy wypracować sobie pewien nawyk, przyjmuje się, że potrzeba 21 dni, żeby wszedł nam w krew. W tym okresie często nasza głowa działa przeciwko nam. Będziemy znajdywać tysiące powodów, żeby nie iść pobiegać czy na siłownię – że jesteśmy zmęczeni, że musimy zrobić prasowanie, a w ogóle to jest zimno i tak dalej. Wtedy najlepszą metodą jest oszukanie siebie – mówi psycholog sportowa Agnieszka Zając.
Czyli – jak na ironię – jeżeli chcemy uczciwie zbudować formę biegową na nowy sezon, musimy posiłkować się zgoła nieuczciwą techniką.
– Jeżeli nie chce nam się trenować, to nie należy dyskutować ze sobą, nie nakłaniać, że mimo wszystko warto wyjść na trening, tylko po prostu spakować rzeczy i pójść biegać. Można sobie nawet powiedzieć: "Dziś odpuszczę", po czym wziąć buty i od razu wyjść pobiegać. Im częściej będziemy tak robić, tym częściej będzie nami rządziło ciało, które będzie domagało się hormonu szczęścia. Tym sposobem szybko przyzwyczaimy się do wysiłku i zacznie nam go brakować – zaleca psycholog.
Jest też jeszcze jedna korzyść z takiego przełamywania swoich ograniczeń. To budowanie siły woli. Niezbędnej dla biegaczy długodystansowych. Po takich praktykach nie w głowie nam będzie schodzenie z trasy.
ŁZ