Jak nauczyć biegacza pływania?
Opublikowane w wt., 20/01/2015 - 10:19
Od czego zależy szybkość pokonania odcinka pływackiego?
Na pewno zależy od największego oporu na dłoniach i na nogach podczas pociągnięcia i najmniejszego oporu czołowego, czyli trzeba się mocno odepchnąć i mieć dużą powierzchnię zagarnięcia. Trzeba pamiętać, żeby głowa, nogi i biodra były w jednej linii. Leżąc płasko na wodzie jesteśmy w opływowej pozycji. Żeby płynąć szybciej, trzeba unikać błędów technicznych, bo w pływaniu występują reakcje łańcuchowe np. jeśli głowa jest uniesiona zbyt wysoko, wtedy opadają biodra i powodują zbyt duży opór. W takiej sytuacji trzeba włożyć zbyt dużo wysiłku w przepłynięcie wybranego dystansu.
Ja dążę do techniki pływania kraulem dwuuderzeniowym. To się sprawdza na długim dystansie. Jeśli wypracuje się najbardziej ekonomiczną metodę, to i kanał La Manche można przepłynąć. Zdarzają się biegacze, którzy bez problemu kończą maraton, ale po przepłynięciu 25 metrów na basenie są zmęczeni. To kwestia techniki.
Kolejnym problemem podczas startu w triatlonie jest strach przed otwartym akwenem. Co z tym zrobić?
Najpierw trzeba się pewnie poczuć w wodzie. Polecam wziąć udział w grupowych treningach pływackich na otwartym akwenie. Tam jest szansa, żeby spróbować swoich sił z trenerem i asekuracją. To pomoże przełamać strach przed takim startem. Na basenie też przeprowadzamy takie treningi. Zdejmujemy liny i puszczamy większość zawodników na raz. Triatlon to „pralka”. Gdy startuje 1000 zawodników, wpadają na siebie i uderzają się. Trzeba się do tego przyzwyczaić, ale podstawą są umiejętności.
Ile czasu zabiera cały proces? Jak długo przed startem trzeba zacząć trenować?
Są osoby z predyspozycjami, które potrafią nauczyć się pływania w miesiąc i robią to w bardzo przyzwoitym tempie. Niestety są też biegacze z różnymi usztywnieniami i im progres przychodzi ciężej. Im bardziej rozciągnięty zawodnik, tym szybciej przyjdzie rezultat. Oczywiście trzeba też ćwiczyć mięśnie korpusu, bo one stanowią naturalną piankę pływaka.
Niektórzy pływacy obawiają się pływania bez pianki. Zupełnie niepotrzebnie. Pianka rzeczywiście poprawia wyporność, ale można zbudować taki naturalny pancerz. Kluczowe są mięśnie prostownika grzbietu, pośladki i brzuch. To stabilizuje sylwetkę w wodzie. Zapewnia też większą pewność siebie.
Czy każdego można nauczyć pływania?
Sądzę, że tak. Do tej pory nie trafiłem na zawodnika, któremu trening by nie pomógł. Na każdego jest sposób i każdego da się nauczyć, ale trzeba na to poświęcić sporo czasu.
Rozmawiała Ilona Berezowska
fot. Archiwum prywatne Sebastiana Karasia
Tak zawodnicy Sebastiana Karasia radzą sobie z symulacją warunków na otwartym akwenie: