Jaki pies najlepszym przyjacielem biegacza?
Opublikowane w pt., 11/10/2013 - 16:02
Co zrobić, gdy bieganie robi się monotonne i z czasem zaczyna brakować motywacji? Biegać z psem! Niezależnie, czy uprawiamy tylko delikany jogging, czy lubimy wyczerpujące biegi przełajowe - pies będzie idealnym towarzyszem.
Trening z czworonogiem wywołuje jeszcze większą produkcję endorfin niż samo bieganie. Dodatkową radość daje oczywiście obcowanie z najlepszym przyjacielem. Przekłada się to na lepsze wyniki i mniejsze zmęczenie.
Pytanie, jakiego psa wybrać. Po pierwsze trzeba pamiętać, że to duża odpowiedzialność. Zwierzak to nie żaden ekwipunek treningowy ani zabawka. Trzeba o niego dbać, chodzić do weterynarza, przygotować odpowiednią dietę, obdarzać uczuciem. Poza tym nie wszystkie psy nadają się do biegania. Są oczywiście urodzeni długodystansowcy, ale są też pieski nadające się do krótszego biegania i sprinterzy.
Kłopoty z dystansami mogą mieć czworonogi z krótkimi kufami (czyli nosami), jak boksery czy buldogi. Charty mają długie kufy, ale nie wytrzymają długiego biegania. Nie należy też zbytnio fatygować przedstawicieli ras ze skłonnością do chorób stawów, jak dysplazja stawów biodrowych (m.in. u dogów niemieckich).
Oto naszym zdaniem najlepsze rasy do biegania:
Najlepsi biegacze
1. Rhodesian ridgeback - potrafią przebiec 50 kilometrów i się nie zmęczyć
2. Posokowiec bawarski - wytrzymały i posłuszny. Uwielbia biegać po lesie
3. Vizsla - urodzony długodystansowiec, szybko się uczą
4. Chart afgański - doskonały sprinter, ale męczy się na dystansach
5. Malamute i husky - stworzone do biegania w ekstremalnych warunkach
6. Seter irlandzki - uwielbia zabawy z człowiekiem i potrzebuje dużo ruchu
7. Gończy polski - wszechstronny dzięki odporności na warunki klimatyczne
8. Owczarek niemiecki - posłuszny i wytrzymały, chętnie współpracuje i uwielbia ruch
9. Beagle - bardzo wytrzymały, ale ma kłopoty z posłuszeństwem
10. Kundelek - pobiegnie wszędzie za swoim ukochanym właścicielem Pieski uwielbiają ruch i bieganie sprawia im ogromna radość. W dodatku, jak się zmęczą, to nie są skore do demolowania mieszkań. Warto jednak zadbać o szkolenie.
ŁZ, właściciel jamniczki Daisy