Kilka rad, jak bezpiecznie biegać po ciemku
Opublikowane w pt., 18/10/2013 - 09:07
Nocny trening ma swoje zalety. Ciemność tworzy tę tajemniczą otoczkę, która wielu działa na wyobraźnię. Poza tym w okresie jesienno-zimowym, gdy późno wschodzi słońce, a wcześnie się ściemnia, niektórzy mogą nie mieć możliwości biegać w świetle dziennym.
Jeśli biegamy wieczorem, mamy ułatwioną sprawę z rozgrzewką, ponieważ po całym dniu ciało jest rozciągnięte. Wystarczy trochę truchtu i można biec w najlepsze. Są też walory estetyczne. Bieganie nocą pustymi ulicami dużych miast między ładnie oświetlonymi budynkami jest wyjątkowym doznaniem.
Do nocnego biegania trzeba się jednak odpowiednio przygotować. Największym wyzwaniem jest zapewnienie sobie odpowiedniej widoczności, bezpieczeństwo jest bowiem najważniejsze.
Jak ważna jest to kwestia, niech pokażą cyferki. Za dnia średni czas reakcji kierowcy to 1,5-1,75 sekundy, zaś po zmroku wydłuża się do 2,5 sekundy i więcej. Jeżeli jedzie z prędkością 100 km/h różnica sekundy w reakcji wydłuży drogę hamowania o około 30 metrów. Dla biegacza to kwestia życia lub śmierci.
Dobre ubranie odblaskowe i ewentualne oświetlenie sprawi, że trenujący będzie widoczny z odległości nawet 200 metrów. Co zatem nałożyć? Najlepsze są stroje z odblaskowymi paskami na nogach, ramionach i klatce piersiowej.
Są to części ciała, które poruszają się w biegu i odpowiednio błyskające pozwolą kierowcy zachować uwagę. Jasne kolory nie są najważniejsze, bo zwykły materiał i tak rozprasza światło, a chodzi o to, żeby go odbijał, takie właściwości mają specjalne materiały o wysokiej widoczności. Grunt, żeby z nich w jak największej części składał się nasz wieczorny strój treningowy. Przydatna może być również lampka czołowa.
O wiele bezpieczniejsze jest również bieganie w grupie, która jest jeszcze lepiej widoczna. Najlepiej biec w oświetlonych rejonach. Warto też trzymać się tras, które znamy z dziennych przebieżek i wiemy, gdzie są korzenie, koleiny czy inne przeszkody.
Mając to wszystko na uwadze można na nowo odkrywać uroki nie tylko samego biegania, ale także okolic swojego miejsca zamieszkania. Dobrej zabawy!
ŁZ